Przed zawodami pełna uwaga polskich fanów skupiała się na duecie Mateusz Cierniak - Bartłomiej Kowalski. Zawodnicy rodem z Tarnowa mieli jasno określony cel, by obronić dwie czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej i między sobą rozstrzygnąć kwestię złota.
Cierniak miał uprzywilejowaną sytuację, bo dziesięciopunktową przewagę nad Kowalskim.
Tymczasem Vojens napisało swoją historię. Cierniak swoje zadanie wykonał i celebrował złoto. Kowalski musiał się jednak zadowolić brązowym krążkiem, bo przedzielił ich dosyć niespodziewanie Damian Ratajczak.
- Nie wiem, o co tu chodzi. To był szalony wieczór. Na treningu tor był bardzo trudny, a na zawodach bardzo śliski. Nie wygrywałem startów, a mimo to wygrałem zawody i jestem przeszczęśliwy. W finale w głowie miałem tylko jedno -"jedź po wewnętrznej" i to oddało - powiedział na gorąco Damian Ratajczak w rozmowie z Marceliną Rutkowską-Konikiewicz na antenie Eurosportu.
Czytaj także:
- Ma konkretny cel na okienko transferowe
- Zadają sobie jedno ważne pytanie - "co dalej?"
ZOBACZ WIDEO: Witkowski o kolejnym skandalu w żużlu. "Sytuacja jest nieakceptowalna"