Żużel. Podwójna kara dla Zmarzlika. Nie tylko wykluczenie z Grand Prix

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Nieregulaminowy kombinezon w kwalifikacjach poskutkował wykluczeniem Bartosza Zmarzlika z GP Danii. Jak się okazało, nie była to jedyna kara, jaką nałożono na aktualnego mistrza świata w sobotni wieczór w Vojens.

Bartosz Zmarzlik w kwalifikacjach do GP Danii miał na sobie indywidualny kombinezon, ale nie został on przygotowany z myślą o startach w SGP. Na klatce piersiowej Polaka znalazło się sporych rozmiarów logo Orlenu, podczas gdy kevlar w mistrzostwach świata powinien zawierać logotypy SGP, FIM, flagę kraju oraz wizerunek kampanii "Infinite Reality".

Niedopatrzenie teamu Zmarzlika było opłakane w skutkach, gdyż zgodnie z regulaminem mistrzostw świata, polski żużlowiec został wykluczony z zawodów. W efekcie, zamiast już w Vojens świętować obronę tytułu mistrzowskiego, przewaga reprezentanta Polski w "generalce" cyklu zmalała z 24 do 6 punktów. O losach czempionatu zadecyduje zatem ostatni turniej w Toruniu (30 września).

"W sobotę 16 września u zawodnika numer 95, Bartosza Zmarzlika, podczas kwalifikacji i wyboru numeru startowego na zawody stwierdzono u niego kombinezon niezgodny z regulaminem mistrzostw świata FIM Speedway Grand Prix 2023" - napisano w decyzji sędziowskiej FIM.

ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna powiedział o stypie w klubie. Teraz tłumaczy

Jury FIM podjęło decyzję w oparciu o art. 5.8 i 12.3 regulaminu mistrzostw świata FIM. Czytamy w nim, że Zmarzlik nie tylko został wykluczony z rywalizacji w GP Danii. Na trzykrotnego mistrza świata nałożono też karę w wysokości 600 euro.

Dodajmy do tego, że logo "Infinite Reality" pojawiło się na przodzie kevlarów w SGP dopiero w 2023 roku. Gdy na początku sezonu we Wrocławiu wykonywano sesję zdjęciową na potrzeby telewizji i promotora mistrzostw świata, część zawodników nie była świadoma tego, że na przodzie kombinezonu należało umieścić wizerunek nowego sponsora SGP. Wtedy ratowano się specjalnymi plastronami, a zawodnikom dano czas na przygotowanie poprawek w swoim ubiorze.

W roku 2022, pierwszym odbywającym się z Discovery jako promotorem żużlowych mistrzostw świata, na klatce piersiowej zawodników mogliśmy zobaczyć sporych rozmiarów logo SGP. Równocześnie była to pierwsza kampania, w trakcie której zawodnicy startowali w specjalnych kevlarach dedykowanych cyklowi mistrzowskiemu.

Wcześniej normą było stosowanie plastronów z numerem startowym. Dawało to możliwość umieszczenia lokalnych sponsorów na przodzie znacznika, w zależności od lokalizacji danej rundy Grand Prix.

Z lewej strony kombinezon, w którym Bartosz Zmarzlik wziął udział w kwalifikacjach. Z prawej kombinezon, w którym powinien jeździć:

Czytaj także:
Cieślak komentuje dyskwalifikację Zmarzlika. "Miałem rację"
"Dziadostwo". W sieci burza po wykluczeniu Zmarzlika

Komentarze (69)
avatar
Sport dla ludzi
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olać organizatorów.Wygląda na to,że małymi kroczkami robią z zawodników niewolników.Garstka cwaniaków chce zarobić na tym,co tworzą kibice i sportowcy.Brońmy wolnego dostępu do sportu i wolnośc Czytaj całość
avatar
labeo
18.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta sytuacja pokazała, że w GP chodzi tylko o kasę. Żużlowcy i sport to tylko narzędzie żeby jak najwięcej zarobić. 
avatar
stalowy paprykarz
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zła wola Morrisa i spółki. Karać MOGĄ, ale NIE MUSZĄ! Numer miał prawidłowy, tył kevlaru był taki sam jak ten na SGP więc podpadał pod ostatni akapit art. 12.3 jeśli chodzi o karę czyli: Any Czytaj całość
avatar
STARY ZGRED
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Tylko co to ma wspólnego ze sportem 
avatar
STARY ZGRED
17.09.2023
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Tylko co to ma wspólnego ze sportem