Bartosz Zmarzlik w kwalifikacjach do GP Danii miał na sobie indywidualny kombinezon, ale nie został on przygotowany z myślą o startach w SGP. Na klatce piersiowej Polaka znalazło się sporych rozmiarów logo Orlenu, podczas gdy kevlar w mistrzostwach świata powinien zawierać logotypy SGP, FIM, flagę kraju oraz wizerunek kampanii "Infinite Reality".
Niedopatrzenie teamu Zmarzlika było opłakane w skutkach, gdyż zgodnie z regulaminem mistrzostw świata, polski żużlowiec został wykluczony z zawodów. W efekcie, zamiast już w Vojens świętować obronę tytułu mistrzowskiego, przewaga reprezentanta Polski w "generalce" cyklu zmalała z 24 do 6 punktów. O losach czempionatu zadecyduje zatem ostatni turniej w Toruniu (30 września).
"W sobotę 16 września u zawodnika numer 95, Bartosza Zmarzlika, podczas kwalifikacji i wyboru numeru startowego na zawody stwierdzono u niego kombinezon niezgodny z regulaminem mistrzostw świata FIM Speedway Grand Prix 2023" - napisano w decyzji sędziowskiej FIM.
ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna powiedział o stypie w klubie. Teraz tłumaczy
Jury FIM podjęło decyzję w oparciu o art. 5.8 i 12.3 regulaminu mistrzostw świata FIM. Czytamy w nim, że Zmarzlik nie tylko został wykluczony z rywalizacji w GP Danii. Na trzykrotnego mistrza świata nałożono też karę w wysokości 600 euro.
Dodajmy do tego, że logo "Infinite Reality" pojawiło się na przodzie kevlarów w SGP dopiero w 2023 roku. Gdy na początku sezonu we Wrocławiu wykonywano sesję zdjęciową na potrzeby telewizji i promotora mistrzostw świata, część zawodników nie była świadoma tego, że na przodzie kombinezonu należało umieścić wizerunek nowego sponsora SGP. Wtedy ratowano się specjalnymi plastronami, a zawodnikom dano czas na przygotowanie poprawek w swoim ubiorze.
W roku 2022, pierwszym odbywającym się z Discovery jako promotorem żużlowych mistrzostw świata, na klatce piersiowej zawodników mogliśmy zobaczyć sporych rozmiarów logo SGP. Równocześnie była to pierwsza kampania, w trakcie której zawodnicy startowali w specjalnych kevlarach dedykowanych cyklowi mistrzowskiemu.
Wcześniej normą było stosowanie plastronów z numerem startowym. Dawało to możliwość umieszczenia lokalnych sponsorów na przodzie znacznika, w zależności od lokalizacji danej rundy Grand Prix.
Z lewej strony kombinezon, w którym Bartosz Zmarzlik wziął udział w kwalifikacjach. Z prawej kombinezon, w którym powinien jeździć:
Czytaj także:
- Cieślak komentuje dyskwalifikację Zmarzlika. "Miałem rację"
- "Dziadostwo". W sieci burza po wykluczeniu Zmarzlika