Modernizacja stadionu im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp. rozpoczęła się w 2007 roku, kiedy to zespół awansował do Ekstraligi Żużlowej. Plan zakładał prace w trzech etapach. W pierwszym udało się przebudować infrastrukturę torową, a także trybuny niskie i zbudowano trybunę wysoką, która znajduje się naprzeciwko startu.
W drugim etapie prac przewidziano dokończenie budowy trybuny wysokiej, zadaszenia, a także przeniesienie na dach oświetlenia i monitoringu. Udało się to zrealizować. W trzecim segmencie miało powstać zaplecze sanitarne, a także modernizacji miały doczekać budynki stadionowe i zaplecze techniczne.
I choć od rozpoczęcia prac minęło szesnaście lat, to ostatniego etapu nigdy nie udało się rozpocząć. W rozmowie z gorzowskie.pl swojego rozczarowania tym faktem nie ukrywa Stanisław Chomski.
ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow mówi o swoim tunerze. Na czym polega jego fenomen?
- Wybudowaliśmy jako klub garaże dla zawodników, zrobiliśmy nawierzchnię (asfaltową w parku maszyn - dop. red). Zrealizowaliśmy wszystkie wytyczne dotyczące infrastruktury. Pytam się radnych i pana prezydenta, gdzie jest trzeci etap przebudowy? Nie ma toalet dla gości, nie ma toalet w parkingu dla osób funkcyjnych, nie ma punktu sanitarnego, nie ma kas z prawdziwego zdarzenia. To miało być zrealizowane w ramach trzeciego etapu przebudowy - wyjaśnił trener.
Gorzowianie mają pewną przewagę nad innymi obiektami, które również czekają na dokończenie swoich modernizacji, że na ich terenie odbyło się kilka imprez światowego formatu.
- Pamiętam jak dziś wyjazdową radę sportu z inicjatywy św. p. Grażyny Wojciechowskiej, gdzie kilka lat temu się odbyła i radni uchwalili, że co roku będą przeznaczać milion złotych na dokończenie tej całej infrastruktury - dodał trener.
Czytaj także:
Liga może stracić swoje największe gwiazdy!
Niesamowity wyczyn Wiktora Przyjemskiego. Zrobił to 21 razy z rzędu!