Żużel. Jensen i Tungate najmocniejszymi ogniwami. Zaskoczenie ze strony Tkocza

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rasmus Jensen
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rasmus Jensen

Oceniamy zawodników po meczu rewanżowym finału play-off 1. Ligi, w którym Enea Falubaz Zielona Góra wygrał u siebie z ROW-em Rybnik (58:32). Podobnie jak w pierwszym spotkaniu tych drużyn, liderem zwycięzców był Rasmus Jensen.

Noty dla zawodników Enea Falubazu Zielona Góra:

Przemysław Pawlicki 4-. Udana inauguracja, podczas której pieczołowicie przygotował sobie niezwykle zgrabny, efektowny atak na prowadzącego Wojdyłę. Później sporo szarpał na dystansie, popisując się przede wszystkim najlepszym pojedynkiem meczu z Zagarem, z którego wyszedł zwycięsko.

Rasmus Jensen 5+. Bardzo podobny występ do tego w Rybniku, gdzie te biegi, które rozstrzygał na swoją korzyść, również były w jego wykonaniu wyśmienite. I podobnie jak tam, tak i teraz zgubił tylko jeden punkt. Mocnym akcentem zakończył więc ten sezon.

Rohan Tungate 5+. Poza pierwszym biegiem był nieuchwytny i okazał się "katem" Kurtza, z którym wygrał wszystkie trzy pojedynki. Świetnie startował i szybko uciekał do przodu.

Luke Becker 2+. Dyskretny występ najlepszego amerykańskiego żużlowca. On dla odmiany trzykrotnie musiał uznać wyższość australijskiego lidera ROW-u. Nic szczególnego nie pokazał.

Krzysztof Buczkowski 3+. Widać było, że nie może znaleźć odpowiedniej prędkości, bo gdy rywale mu uciekali, nie mógł ich dogonić. Odmówić nie można było mu jednak jak zwykle walki.

Michał Curzytek 4-. Niepokonany w pierwszych dwóch próbach, gdzie szczególnie w tej drugiej zaimponował zdecydowaną postawą na torze. Wiele wskazywało, że i trzecia będzie w pełni udana, lecz dość niespodziewanie dał się zaskoczyć w polu Tkoczowi.

Maksym Borowiak 3. Spokojny i udany początek, lecz potem, w przeciwieństwie do Curzytka nie zdołał pokonać żadnego z seniorów z Rybnika.

Dawid Rempała bez oceny. Nie wyjechał na tor.
 
ZOBACZ WIDEO: Mamy duży problem z oponami? Cegielski rozmawiał z władzami żużla

Noty dla zawodników ROW-u Rybnik:

Matej Zagar 2-. Zanotował kompletnie nieudane wejście w to spotkanie. Tymczasem nagle przebudził się w trzecim swoim biegu, pokazując znacznie szybszą jazdę. W ogólnym rozrachunku zaprezentował się poniżej możliwości, choć starał się toczyć zażarte batalie na dystansie. Tak, jak np. w tej z Pawlickim.

Kamil Winkler 1. Sporo pojeździł, lecz do zdobycia choćby punktu wiele mu zabrakło.

Patryk Wojdyło 3+. Niezwykle zapracowany, ponieważ wystąpił w czterech z sześciu pierwszych biegów niedzielnych zmagań. Może czuć niedosyt, bo nie zdołał triumfować indywidualnie w ani jednym przez całe popołudnie.

Patrick Hansen bez oceny. Stosowano za niego zastępstwo zawodnika.

Brady Kurtz 4+. Na "dzień dobry" niebezpiecznie zbliżył się do rekordu zielonogórskiego owalu, więc już wysłał sygnał miejscowym, że będzie trudnym przeciwnikiem. Takim też był, choć w sumie wygrał dwie z sześciu gonitw. Nie miał słabszych momentów, bo nawet przegrana 1:5 na koniec bardziej wynikała ze świetnej dyspozycji Jensena i Tungate'a, niż z jego słabości.

Paweł Trześniewski 1. Pechowy początek po defekcie sprzętu. Później jeździł na końcu stawki.

Kacper Tkocz 3+. Nic nie zapowiadało tego, co pokazał w drugiej części meczu. Pierwsze trzy biegi na tyłach, raczej bez punktu zaczepienia. Tymczasem przyszły dwa kolejne, w których pokazał, że postępy, o jakich mówi się coraz częściej co do jego osoby, nie są na wyrost. Na dystansie zdołał pokonać i Curzytka, i Pawlickiego.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Falubaz i Przyjemski na szczycie. Końcowa tabela i statystyki 1. Ligi Żużlowej
Wielki wyczyn Falubazu! Pierwszy taki w tym wieku na zapleczu PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty