[tag=34678]
Ryan Douglas[/tag] był w minionym sezonie jedną z czołowych postaci 2. Ligi Żużlowej. Australijczyk w barwach Metalika Recycling Kolejarza Rawicz wystartował w dziewięciu spotkaniach, w których oglądaliśmy go na torze w 48 wyścigach.
Zdobył w nich 105 punktów i trzy bonusy, co ze średnią biegową 2,250 dało mu wysokie, bo czwarte miejsce w ligowych statystykach.
Nic dziwnego, że szybko wzbudził zainteresowanie innych klubów. Walkę o podpis z tym zawodnikiem wygrali działacze InvestHousePlus PSŻ-u Poznań, którzy jeszcze kilka tygodni temu montowali skład na drugoligowe rozgrywki.
ZOBACZ WIDEO: Vaclav Milik: Nie jestem zadowolony z tego sezonu. Tor w Krośnie mógłby być jeszcze trudniejszy
Tymczasem Australijczyk dziś może mówić o sportowym awansie, bo InvestHousePlus PSŻ pojedzie w 1. Lidze Żużlowej, gdzie zajęli miejsce Trans MF Landshut Devils. Dla Douglasa to spore wyzwanie i szansa na pchnięcie kariery ku górze. Śladami np. Jasona Doyle'a.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się podpisać kontrakt z drużyną z pierwszej ligi. Moim celem jest dalszy rozwój, który pozwoli mi wejść na wyższy poziom. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przede mną daleka droga, więc już teraz myślę o przygotowaniach do nowego sezonu, by pokazać, co potrafię - powiedział Douglas na antenie asta24 tv.
Douglas czyni pewne zmiany w swojej karierze. Na przykład nie będzie ścigał się już w SGB Championship, która jest drugim szczeblem rozgrywkowym w Wielkiej Brytanii. - W przyszłym sezonie na pewno ograniczę swój kalendarz. Nie będę już tak zapracowany w Wielkiej Brytanii, a dzięki temu będę mógł się skupić na startach w Polsce. [...] Teraz wszystko zaczyna się dla mnie od nowa i liczę, że uda mi się zebrać możliwie najlepsze zaplecze, które pozwoli mi być gwiazdą w wyższej lidze - dodał.
Czytaj także:
Kończą wiek juniorski i wkraczają w dorosły świat czarnego sportu
Ten przepis budzi spore zastrzeżenia. Oni skorzystali z niego po raz ostatni