Żużel. Janowski szybki jak strzała. W taki sposób pokonał Vaculika [WIDEO]

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski przed Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski przed Bartoszem Zmarzlikiem

Turnieje Grand Prix w Malilli to już stały element walki najlepszych zawodników w światowym cyklu. Niejednokrotnie tor w tej niedużej szwedzkiej miejscowości sprzyjał interesującemu ściganiu. Takie zaprezentował w 2019 roku Maciej Janowski.

Rywalizacja w Grand Prix Skandynawii otwierała drugą część zmagań w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w sezonie 2019. Emocji w Malilli, która jest jedną z najczęściej goszczących najlepszych żużlowców globu lokalizacji w historii cyklu, nie brakowało. A przecież na półmetku czempionatu aż trzech zawodników miało tyle samo punktów w klasyfikacji. W tym gronie byli: Bartosz Zmarzlik, Leon MadsenEmil Sajfutdinow.

Zresztą ta właśnie trójka i w takiej kolejności jak wyżej stawała na koniec mistrzostw na podium. W imprezie w Szwecji zadowalająco spisał się jednak tylko Duńczyk, który był drugi. Ku uciesze miejscowej publiczności tamte zawody wygrał Fredrik Lindgren, z kolei miejsce na "pudle" uzupełnił Maciej Janowski. On tor w Malilli zna doskonale, ponieważ od 2016 roku jest reprezentantem tamtejszej Dackarny.

Zanim doszło do finału, Szwed i Polak byli uczestnikami jednego z najlepszych biegów wieczoru. W piętnastym ich rywalami byli Martin Vaculik oraz jadący z "dziką kartą" Jacob Thorssell. Pościgali się trochę ze sobą dwaj jeźdźcy spod znaku Trzech Koron, jednakże pierwsze skrzypce w tej gonitwie zagrali Słowak i nasz rodak. I obaj bardzo potrzebowali punktów, bo też po trzech seriach mieli na koncie odpowiednio: 4 i 5 punktów.

Po starcie na czoło stawki wysforował się Vaculik. Obrał tor jazdy po zewnętrznej - przeciwnie do Janowskiego, który prędkości i miejsca do wyprzedzenia rywala szukał bliżej wewnętrznej. Poszerzał mu także tor jazdy, lecz ten umiejętnie bronił się i utrzymywał prowadzenie. Szybkość wrocławianina była jednak godna podziwu, dlatego powiodła się próba minięcia Słowaka na drugim łuku trzeciego okrążenia. Krótko potem Polak wpadł na metę jako pierwszy.

Zobacz pojedynek Janowskiego i Vaculika w Grand Prix Skandynawii w 2019 roku:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Szybkie działania Stali. W Gorzowie liczą, że ten zawodnik wzmocni ich siłę
Egzotyka w cyklu Grand Prix. Łotwa za sprawą Lebiediewa dołącza do elity

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wspanialy to byl wyscig. Nie zapomne go nigdy. Don Bartolo Czekanski dlugo plakal w busie Macka wracajac do Wilkszyna.