Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Krótko, bo zaledwie jeden sezon trwała twoja współpraca z Grupa Azoty Unią Tarnów. Czy rozmawialiście z zarządem na temat nowej umowy, czy od początku wiedziałeś, że musisz zmienić klub?
Rene Bach, nowy zawodnik Optibet Lokomotivu Daugavpils: Myślę, że obie strony wiedziały, że nasze drogi po sezonie się rozejdą. Lubiłem ścigać się na tym torze, a dało się też wyczuć, że kibice Unii chcą dobrych wyników. Mnie to napędzało, czerpałem przyjemność ze ścigania dla tego klubu.
Czujesz się zawiedziony?
Zawsze jest szkoda, tym bardziej kiedy coś się nie układa tak, jakbyś ty tego oczekiwał. Ale cóż, to część żużla.
W tym roku celem dla Grupa Azoty Unii Tarnów był awans do play-offów. Patrząc na przyszłoroczny skład, w którym są David Bellego, Adrian Cyfer, Daniel Jeleniewski, Timo Lahti i Marko Lewiszyn to będzie główny faworyt 2. Ligi Żużlowej.
Tak naprawdę to jestem typem zawodnika, który nie patrzy na papier i na to, jakie są składy na kolejny sezon. Jednak tak jak mówisz, na pewno Unia zbudowała zespół, który wygląda bardzo dobrze.
ZOBACZ WIDEO: W Grand Prix jechał ze złamaną ręką. Ujawnia co stało się później
Wspomniałeś o tym, że lubiłeś ścigać się w barwach Grupa Azoty Unii Tarnów. Czyli to przejście nie było złym pomysłem, bo i wyniki osiągnąłeś zadowalające.
Zawsze z roku na rok chcesz osiągać coraz lepsze wyniki. Czuję, że dla mnie to też mogło potoczyć się lepiej, ale po powrocie po kontuzji i przerwie, którą miałem prawie cały rok, to też musiałem się pozytywnie nastawić na ten sezon. Każdy, kto odniósł kontuzję, wie, że powrót wymaga czasu. Ten rok dał mi wiele odpowiedzi, że nadal mogę wiele osiągnąć i teraz czekam na kolejny sezon.
Sezon zakończyłeś w czołowej piętnastce 2. Ligi Żużlowej. Domyślam się, że na brak ofert narzekać nie mogłeś. One pojawiały się tylko z najniższego szczebla, czy odzywał się też ktoś z 1. Ligi Żużlowej?
Rozmawiałem z kilkoma klubami z drugiej ligi. Patrząc na to, jakie nazwiska z pierwszej ligi pojawiały się w drugiej, to trzeba będzie być w najlepszej trójce, aby być w ogóle branym pod uwagę przez kluby z 1. Ligi Żużlowej. Zawsze chciałem spróbować swoich sił na zapleczu PGE Ekstraligi, ale podchodzę do tego realistycznie i po tym sezonie wiem, że to nie było wystarczająco dobrze.
I z tych wszystkich rozmów zdecydowałeś się na powrót do Optibet Lokomotivu Daugavpils. Dlaczego?
Czas, który spędziłem w tym klubie w 2022 roku, był dla mnie bardzo dobry i miło go wspominam. To dobry klub mający bardzo fajnych kibiców, którzy wspierają drużynę w każdym domowym spotkaniu. Nie mogę się doczekać ponownych występów w tej drużynie.
A kto wie, jakby się potoczył tamten sezon dla ciebie, gdyby nie paskudna kontuzja...
Zgadza się, tego nigdy się już nie dowiemy, ale kontuzje to część tego sportu. Patrzenie na to co było, nic nam nie da, trzeba zrobić wszystko, by przyszłość była lepsza i podejmować kolejne wyzwania.
Działacze na razie ogłosili tylko twój transfer oraz przedłużenie umowy z Justinem Sedgmenem. Wydaje się, że bez względu na kolejne nazwiska, to jednak właśnie ty będziesz kreowany na lidera.
Na pewno. Czuję, że mam wokół siebie dobry team i choć mam wiele do poprawy, to jestem w stanie tego dokonać w przyszłym roku. Zatem jestem również gotów do tak odpowiedzialnej roli.
Celem minimum będzie awans do play-off?
Druga liga z roku na rok staje się coraz mocniejsza, więc tak naprawdę musimy poczekać, co czas przyniesie.
Indywidualnie jaki wynik by cię satysfakcjonował?
Chcę też odjechać jak najwięcej spotkań dla Optibet Lokomotivu. Myślę, że mogę być jednym z najlepszych zawodników tej ligi i chcę to udowodnić, zarówno mojemu klubowi, jak i sobie.
Na oficjalne podpisanie umowy w Polsce musisz poczekać jeszcze kilka dni, bo okienko transferowe rusza 1 listopada. A co z innymi ligami?
W SpeedwayLigaen wracam do ścigania w barwach Holsted Tigers, a potem zobaczymy. Mam nadzieję, że uda się załapać na kilka spotkań w Speedway Bundesliga, tak jak to miało miejsce też i w tym roku.
Przeczytaj także:
- Symboliczna chwila w Apatorze. Uczeń zastąpi mistrza
- Mają bardzo egzotyczne korzenie. Mogą stanowić duet w polskiej lidze