Co roku w czarnym sporcie pojawia się wiele nowych nazwisk i nie brakuje wśród nich takich, którym warto się przyglądać. W przyszłym roku na motocyklach o pojemności 500cc będą mogli oficjalnie zadebiutować ci z rocznika 2009, którzy osiągną 16. rok życia.
Warto pamiętać, że w przypadku np. Polaków nie liczy się rocznik, a konkretna data urodzenia. Niektórzy na tym bardzo wiele stracą, jak np. Maksymilian Pawełczak. Wicemistrz świata w klasie 250cc urodziny obchodzić będzie dopiero 21 września, więc to najwcześniej tego dnia będzie mógł ubiegać się o certyfikat żużlowy na motocyklu o większej pojemności.
Do tego czasu musi zadowolić się startami w klasie 250cc i treningami na pięćsetce. O podobnym problemie może mówić reprezentant Stali Gorzów - Filip Bęczkowski, który świeczki na torcie urodzinowym zdmuchnie zaledwie dwa dni wcześniej.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Późno, bo dopiero pod koniec wakacji do egzaminu na licencję będzie mógł przystąpić Paweł Wyczyszczok z Rybnika, a miesiąc wcześniej Oskar Kręglicki (Wilki Krosno). Więcej szczęścia mają ich niektórzy koledzy, którzy na świat przyszli w styczniu, lutym, czy w kwietniu. Oni praktycznie będą mieć przed sobą cały sezon jazdy w młodzieżowych rozgrywkach.
Najszybciej, bo już 20 stycznia urodziny obchodzić będzie Arkadiusz Kordek z Cellfast Wilków Krosno. W lutym będą to z kolei m.in.: Damian Miller (GKM Grudziądz), Kacper Mania (Unia Leszno), czy Mikołaj Duchiński (KS Apator Toruń). Kwiecień to z kolei czas, kiedy "sto lat" odśpiewane zostanie Krystianowi Grędzie, który w klasie 250cc reprezentował Kolejarz Rawicz.
Ciekawych nazwisk nie brakuje również wśród obcokrajowców. W pięcioosobowej grupie są m.in. Stene Pijper, syn Theo Pijpera oraz William Cairns, który jakiś czas temu został otoczony opieką przez samego Grega Hancocka. Cairnsa mieliśmy okazję oglądać podczas Speedway Ekstraliga Camp, kiedy to wygrał oba turnieje w klasie 250cc. Otarł się również o medal mistrzostw Europy.
Polscy fani mogą już powoli kojarzyć Jacoba Boelcho. Duńczyk dwa lata temu był blisko zdobycia medalu mistrzostw świata w mini żużlu. I choć był niepokonany, to zajął piąte miejsce, bo oprócz trzech zwycięstw na jego koncie pojawiło się wykluczenie i defekt. W lipcu tego roku zajął natomiast drugie miejsce w turnieju ku pamięci Zenona Plecha.
Na gdańskim mini torze lepszy od Boelcho był tylko Tyler Haupt, a trzecie miejsce przypadło Carlosowi Gennerichowi, kolejnemu zawodnikowi, którego w przyszłym roku czekają przenosiny na pięćsetki. Reprezentant Niemiec uchodzi za wielki talent w swojej ojczyźnie i wiązane są z nim bardzo duże nadzieje. Polscy menadżerowie na pewno mogą mieć go na uwadze.
Nowy etap sportowej kariery czeka również kilku Szwedów, a wśród nich m.in. szóstego zawodnika 250cc-serien Leo Klassona (Eskilstuna Smederna) oraz ósmego Oskara Evertssona (Nässjö Speedway). Philip Bruce oraz Casper Appelgren są kolejnymi uczestnikami ekstraligowego campu w Toruniu, choć ich wyniki w ojczyźnie w rozgrywkach ligowych są poniżej półtora punktu na bieg.
Beau Bailey jest kolejnym ciekawym nazwiskiem, który jeszcze tej europejskiej zimy w ojczyźnie będzie ścigał się w klasie 250cc. W przyszłym roku na pięćsetkach pojawi się kilkuosobowa grupa Słowaków, a wśród nich także przedstawicielka płci kobiet - Anicka Hajko.
Nowych juniorów zyskać mogą również Słoweńcy za sprawą Tilena Bracko i Svena Cerjaka, Węgrzy (Zoltan Lovas) oraz Holendrzy (Lester Matthijssen). Cały kwartet uchodzi za duże nadzieje czarnego sportu w swoich krajach.
Czytaj także:
1. 14-latek dopuszczony do rywalizacji z dorosłymi zawodnikami
2. Druga liga świata straci największe gwiazdy? "Kryzys jest głęboki"