Żużel. Komentuje swoją współpracę ze Startem Gniezno. Teraz ma jeden cel

WP SportoweFakty / Tim Soerensen w żółtym kasku
WP SportoweFakty / Tim Soerensen w żółtym kasku

Tim Soerensen w sezonie 2023 był jednym z najbardziej zapracowanych żużlowców na najniższym szczeblu w Polsce. Co więcej, wielokrotnie w trakcie spotkań notował upadki, a w rozmowie z WP SportoweFakty tłumaczy, jak to na niego wpłynęło.

23-latek w tegorocznych rozgrywkach był jedną z czołowych postaci 2. Ligi Żużlowej. W 79 wyścigach wywalczył 148 punktów oraz 14 bonusów, co przełożyło się na średnią ponad dwóch punktów na jeden bieg. Był jednocześnie drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Ultrapur Startu.

Tim Soerensen rok wcześniej reprezentował barwy Arged Malesa Ostrów, jednak w PGE Ekstralidze pojawił się wyłącznie w 18 gonitwach, w których zdobył dziewięć "oczek" i cztery bonusy. Zdecydowanie lepiej radził sobie w U-24 Ekstralidze, gdyż ze średnią 2,289 zajął czwarte miejsce na liście klasyfikacyjnej.

Mimo wszystko ostatecznie przeniósł się o dwa poziomy rozgrywkowe niżej i jak przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, była to bardzo dobra decyzja. Przede wszystkim osiągnął wszystko, co sobie zaplanował przed sezonem. Co więcej, czuł spore zaufanie i wziął udział w wielu wyścigach, nawet wtedy, gdy nie był w pełni sprawny. Aczkolwiek nie wszystko w 2023 roku poszło po myśli Duńczyka.

ZOBACZ WIDEO: Postępy młodych zawodników w ZOOleszcz GKM-u Grudziądz

Największe problemy miał z wypadkami oraz kontuzjami, które powstawały w wyniku upadków. Mimo wszystko mistrz Danii juniorów z 2021 roku wyciągnął z tego kilka pozytywów. - Wciąż mam kłopoty z kolanem. W sezonie sprawiało mi to pewne problemy psychiczne, ale jednocześnie pomogło mi stać się silniejszym - zdradził w rozmowie z naszym portalem.

O Starcie zrobiło się głośno jeszcze na początku sezonu 2023, gdy klub postanowił zamrozić swoim żużlowcom pensje, a Krzysztof Cegielski przyznał, że problemy z płatnościami w Wielkopolsce pojawiły się już wcześniej. Ostatecznie jednak zawodnicy doszli do porozumienia ze swoim szefostwem. Soerensen nie ukrywał, że był szczęśliwy z bycia częścią drużyny, a temat finansów pozostawia pomiędzy nim a klubem.

W trakcie rozgrywek doszło z kolei do zmiany w teamie 23-latka, ponieważ dołączył do niego Michał Widera, który od razu stał się jego bardzo ważną częścią - To osoba wszechstronna. Jest moją nową prawą ręką i trenerem mentalnym. Pomaga mi zorganizować wiele rzeczy w zespole. Można go nazwać trochę takim menedżerem. Cały mój team brał również udział w rozmowach z Abramczyk Polonią, a jego skład będzie taki sam także w sezonie 2024.

To właśnie do Bydgoszczy przeniósł się Duńczyk i w 2024 roku będzie startował w województwie kujawsko-pomorskim jako zawodnik do 24. roku życia. Sam zainteresowany zdradził, że dostał oferty z wszystkich lig, ale ostatecznie zdecydował się na Polonię. - Mają dobrego trenera, który moim zdaniem może mnie wznieść na wyższy poziom. Klub jest naprawdę profesjonalny, a wokół niego skupia się świetny zespół - powiedział.

Zresztą dalszy postęp i stawanie się coraz lepszym jest głównym celem mistrza Norwegii z 2022 roku. Wierzy również w powtórzenie swoich wyników z tegorocznych zmagań. - Chcę wygrywać. Wszyscy zawodnicy chcą to robić i być najlepszymi, nie inaczej jest ze mną - przekonywał były już reprezentant Startu Gniezno.

Co ciekawe Duńczyk obecnie mieszka w Świętochłowicach i tam też posiada swoją bazę sprzętową. To spowodowało jego dobre kontakty z osobami pracującymi w Śląsku. Co więcej, regularnie śledzi poczynienia klubu i zapewnia, że za kilka lat można się spodziewać drużyny z tego miasta w rozgrywkach ligowych.

Czy w takim w przyszłości ujrzymy Soerensena w barwach Śląska Świętochłowice? - To zależy, kiedy i w jaki sposób powrócą. Aczkolwiek mam nadzieję, że będę w stanie w pewnym momencie dołączyć do drużyny. Jednakże jeszcze raz powtórzę, że chcę być najlepszy i liczę, że będę w wyższej lidze niż oni w momencie powrotu - podsumował obecny żużlowiec Polonii Bydgoszcz.

Czytaj także:
Kibice we Wrocławiu go uwielbiali. Teraz spełnia się w innej dyscyplinie
Żużel. Ma dopiero 18 lat, a Falubaz jest jego czwartym klubem. Ta osoba była kluczem do transferu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty