Żużel. Wielka impreza wróci do Gorzowa już w przyszłym sezonie? Jest apel do prezesa

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Oskar Fajfer (kask żółty) i Anders Thomsen (kask biały)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Oskar Fajfer (kask żółty) i Anders Thomsen (kask biały)

Klub z Gorzowa zaniechał ostatnio organizacji memoriału Edwarda Jancarza, który jeszcze niedawno był uważany za nieoficjalną inaugurację sezonu żużlowego w Polsce. W ocenie Ireneusza Macieja Zmory należy jak najszybciej wrócić do tej tradycji.

Ostatni Memoriał Edwarda Jancarza odbył się w sezonie 2021. Wtedy wygrał go Wadim Tarasienko. Impreza nie miała tak spektakularnej obsady, jak przy okazji poprzednich edycji, bo nie udało jej się rozegrać przed startem ligi. Wcześniej było jednak inaczej. Tuż przed pierwszą kolejką PGE Ekstraligi do Gorzowa przyjeżdżały największe gwiazdy światowego speedway’a, dla których była to próba generalna przed rozpoczęciem ścigania o wielką stawkę.

- Uważam, że już najwyższy czas, by wrócił memoriał Edwarda Jancarza. Nie ukrywam, że będę do tego w najbliższym czasie gorąco namawiać prezesa Waldemara Sadowskiego - mówi nam Ireneusz Maciej Zmora, były szef Stali i ekspert WP SportoweFakty.
Po zniknięciu memoriału Edwarda Jancarza z kalendarza za nieoficjalną inaugurację sezonu zaczęto uważać Kryterium Asów w Bydgoszczy. - Tamtejszy klub dobrze wykorzystał to, co wydarzyło się w Gorzowie. Stal powinna jednak wrócić do swojego memoriału i rozgrywać go w silnej obsadzie, która będzie elektryzować kibiców w całej Polsce. Impreza powinna być oczywiście także transmitowana w telewizji, jak miało to miejsce w przeszłości - zaznacza Zmora.

Były szef Stali przypomina także, że w Gorzowie zaniechano jeszcze jednej tradycji, która była związana z memoriałem Edwarda Jancarza. - Mam na myśli odsłanianie tablic pamiątkowych, które były uhonorowaniem zwycięzców. Do tej pory udało się w ten sposób odznaczyć Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka czy Hansa Nielsena. Założenie przy regularnej organizacji memoriału było takie, by każdego roku odsłaniać ostatniego zwycięzcę i jednego z historii. W takim rytmie można by sprawnie stworzyć aleję zwycięzców memoriału. Do zrobienia jest jeszcze sporo i wydaje mi się, że mamy dobry moment, by do tego wrócić - podsumowuje były działacz.

ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?

Zobacz także:
Będzie rewolucja w polskich ligach?
Były mistrz Polski skazany

Źródło artykułu: WP SportoweFakty