Żużel. Były prezes nie zostawił suchej nitki na Apatorze. "Nie rozumiem niektórych decyzji"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (po lewej) i Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (po lewej) i Emil Sajfutdinow

Koncepcja budowy składu na przyszły sezon zarządu For Nature Solutions Apatora nie spotkała się z aprobatą Leszka Tillingera. - Będą się męczyć. Zajdą maksymalnie do fazy play-off - mówi były prezes.

Były prezes Polonii Bydgoszcz Leszek Tillinger ocenił w rozmowie z naszym portalem okres transferowy w wykonaniu For Nature Solutions KS Apatora Toruń.

***

PLUSY

Duet, który będzie robił różnice. - Jeśli chwalić Apatora, to na pewno za zatrzymanie Emila Sajfutdinowa i Roberta Lamberta. Rosjanin w minionym sezonie był bliski perfekcji. Brytyjczyk zaś miewał słabsze mecze, ale gwarantuje określone zdobycze punktowe. Budowę składu należy zacząć od filarów, mocnych ogniw, które poniosą zespół do zwycięstwa. Trudno kwestionować przydatność obu zawodników - mówi Leszek Tillinger w rozmowie z WP SportoweFakty.

Dudek ma potencjał. - Męczył się przez większą część minionego sezonu, ale nadal stać go na wiele. Jest żużlowcem, który potrafi przesądzać o końcowych losach spotkania. Jeśli ktoś pragnie zmian, trzeba się zastanowić nad alternatywą. Patryka Dudka byłoby trudno zastąpić. Być może w jego miejsce dało się sprowadzić Jasona Doyle'a, lecz czy w bieżącej sytuacji miałoby to sens? Pewnie będziemy mądrzejsi po przyszłorocznych rozgrywkach. W danej chwili wydaje mi się, że postawienie na Dudka to duży plus - mówi były działacz.

Wiktor Lampart może wrócić na wyższy poziom. Końcówka sezonu dała jasno do zrozumienia kibicom, że wciąż drzemie w nim potencjał. Wejście w wiek seniora w jego wykonaniu okazało się problematyczne, ale to nie świadczy o tym, że nic więcej nie pokaże. Na rynku brakuje klasowych zawodników do lat 24. Wydaje mi się, że zarząd postąpił słusznie, dając Lampartowi drugą szansę - zapewnia Tillinger.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

MINUSY

Juniorzy pogrążą Apatora? - Nie dostrzegam niczego, co pozwoliłby mi myśleć, że toruńscy młodzieżowcy zrobią postępy. Ta formacja jest już od dawna piętą achillesową klubu. Brak zmian na dwóch ostatnich miejscach w składzie może spędzać bardziej zatwardziałym kibicom sen z powiek. Bez dobrych juniorów nie da się zawojować rozgrywek. Nie wierzę w żadnego z młodzieżowców Apatora. Torunianie mają tym samym bardzo dużą lukę w składzie - dosadnie twierdzi były prezes Polonii Bydgoszcz.

Nie wierzy w kapitana. - Wydawało się, że cierpliwość zarządu do Pawła Przedpełskiego się wyczerpała. Ostatecznie jedno, góra dwa spotkania zadecydowały o jego pozostaniu w Toruniu. Nie wydaje mi się, że to rozsądne. Nie trafia do mnie argument budowania wychowanka, który po wręcz rewelacyjnej postawie w wieku młodzieżowca, od lat nie robi spodziewanych postępów. Nie wydaje mi się również, by Przedpełski nagle miał zaskoczyć całą żużlową Polskę i przeżyć renesans formy. O ile niektóre ryzykowne rozwiązania oceniam pozytywnie, tak przedłużenie współpracy z wychowankiem Apatora może się zemścić. Patrząc na całokształt, nie tylko nie rozumiem niektórych decyzji, ale uważam, że torunianie będą się przez nie męczyć i zajdą maksymalnie do ćwierćfinału fazy play-off - podsumowuje Leszek Tillinger.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Abramczyk Polonia skradła show bieżącym okienku? Rewolucja była nieunikniona
Prezes ZOOleszcz GKM-u odpowiada Krakowiakowi. "Musi pracować nad sferą mentalną"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty