Żużel. Czołowy zawodnik Krajowej Ligi Żużlowej bez ogródek. "Wolałbym tego uniknąć"

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

Paweł Miesiąc podpisał kontrakt w TS Kolejarzu Opole, ale wciąż nie jest pewny tego, czy w barwach tej drużyny wystartuje. Działacze najpierw muszą zebrać budżet, by sfinansować jego kontrakt.

Paweł Miesiąc w listopadowym okienku transferowym związał się kontraktem warszawskim z TS Kolejarzem Opole. Wychowanek rzeszowskiej Stali oczekuje na przebieg wydarzeń w nowym-starym klubie.

Konkretniej chodzi o budowę zaplecza finansowego i pozyskanie sponsora. Kolejnym krokiem ma być sfinansowanie kontraktu z kandydatem na krajowego lidera.

- Nastawiam się na to, żeby jak najszybciej znaleźć porozumienie z działaczami Kolejarza Opole i udowodnić, że mogę być wartościowym zawodnikiem. A jeśli nie uda się dopiąć szczegółów, to pewnie będę musiał czekać na wiosnę i start sezonu, choć już bym tego nie chciał. Znów zaczynać rozmowy, znów się na tym skupiać. Wolałbym tego uniknąć - powiedział Paweł Miesiąc w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

Ósmy zawodnik minionego sezonu Krajowej Ligi Żużlowej nie ukrywa, że gdyby wcześniej miał konkretne oferty, to najpewniej nie czekałby na jakikolwiek ruch do samego końca okienka transferowego. Żużlowiec przyznał otwarcie, że z roku na rok jest coraz trudniej znaleźć klub i stąd też wielu dobrych jeźdźców decyduje się na "kontrakt warszawski".

Kibiców zastanawia, czy była jakakolwiek szansa na to, by został on w dotychczasowej drużynie, czyli Grupa Azoty Unii Tarnów. - Szczerze, to nawet miałem nadzieję, że będziemy kontynuować współpracę także w przyszłym sezonie. Średnia biegowa ponad 2 punkty, to chyba najgorsza nie była. Ale nie ułożyło się to za bardzo tak jak tego oczekiwałem - dodał.

Doświadczony zawodnik nie zamierza na razie kończyć kariery i jak sam wyjawił, żużel sprawia mu cały czas radość, a co za tym idzie, czuje chęć do ścigania w lewo. Żużlowiec nie ukrywa swojego rozczarowania faktem, że obecny regulamin bardziej dba o interes juniorów i zawodników do 24. roku życia, niż o krajowych seniorów.

Czytaj także:
1. Stal Gorzów wygrała walkę o wielki talent. Młody zawodnik zdradził, że miał wiele ofert
2. Zawodnik polskiego klubu będzie produkował własny alkohol

Źródło artykułu: WP SportoweFakty