Żużel. Świetny bieg w Lesznie. Tasowanie Pawlickiego i Łogaczowa [WIDEO]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Siergiej Łogaczow
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Siergiej Łogaczow

Za ostatnim razem ROW Rybnik w PGE Ekstralidze był tzw. czerwoną latarnią, wygrywając zaledwie jeden mecz. Duże lanie dostał m.in. w Lesznie, gdzie tamtejsza Unia broniła tytułu. Wtedy w jednym z wyścigów doszło do znakomitego pojedynku.

Przed trzema laty ROW Rybnik od początku był upatrywany do spadku z PGE Ekstraligi i tak faktycznie się stało, ponieważ w czternastu spotkaniach wygrał tylko raz. Na pożarcie Rekiny były skazywane przede wszystkim na wyjazdach. Ten do Leszna, gdzie Fogo Unia była w drodze po czwarty złoty medal z rzędu, okazał się bolesny. Górnośląski zespół dostał prawdziwe baty, przegrywając aż 25:65.

Tak naprawdę tylko Robert Lambert był w stanie, jak równy z równym walczyć z Bykami (zdobył 10 punktów). Kacpra Worynę czy Andrzeja Lebiediewa stać było na zaledwie jeden nieco lepszy wyścig. Podobnie Siergieja Łogaczowa, który - mimo że ROW prezentował się słabo - zaliczył całkiem niezły sezon będący zarazem jego debiutanckim na poziomie ekstraligowym.

W Lesznie zawodnik z Rosji pokazał próbkę swoich możliwości w starciu z Piotrem Pawlickim. Z ósmego wyścigu tamtego spotkania wykluczony został Lambert, więc w powtórce Łogaczow jechał sam przeciwko kapitanowi leszczynian oraz Szymonowi Szlauderbachowi. Start zaliczył niezły, choć trochę mu zabrakło, by dokładniej zamknąć do wewnętrznej Pawlickiego. Ten od razu na prostej zdołał więc przedrzeć się przed zawodnika drużyny rybnickiej.

Łogaczow nie zamierzał jednak odpuszczać. Na początku drugiego okrążenia wykorzystał trochę nonszalancką postawę Polaka i go wyprzedził. Na prostej przeciwległej do startu podrażniony Pawlicki napędził się i w łuk wjechał przed przeciwnikiem. Po chwili Rosjanin skontrował i znów był na czele, ale z kolei to samo na początku trzeciego kółka zrobił rywal. Tasowanie było przednie, a jeszcze na czwartym niewiele brakowało i jeździec ROW-u po trąceniu przednim kołem Pawlickiego mógł groźnie upaść.

Zobacz świetną walkę Pawlickiego i Łogaczowa w 2020 roku w Lesznie:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Zawodnik Orła celuje w awans do GP. "Jestem zdeterminowany, by tego dokonać"
Uczył się od Holderów i Woffindena. Chce skorzystać z tego polskiego przepisu, by się rozwijać [WYWIAD]

Komentarze (0)