Patrick Hougaard: Szkoda, że Kołodziej odchodzi

Patrick Hougaard jako pierwszy zdecydował się przedłużyć kontrakt z beniaminkiem Speedway Ekstraligi - Unią Tarnów. Trzeci junior świata jest obecnie jednym z nielicznych zawodników, którzy posiadają ważne umowy na starty w trzech wiodących ligach: polskiej (Unia Tarnów), szwedzkiej (Elit Vetlanda) i duńskiej (Vojens).

Spośród trzech powyższych lig, Hougaard zdecydował się tylko na jedną zmianę barw klubowych. W lidze duńskiej przeniósł się z Holsted do Vojens gdzie będzie miał okazję dłużej obcować z największym duńskim talentem ostatnich lat Michaelem Jepsenem Jensenem, o którego bije się cała żużlowa Polska. Co sądzi o nim rodak i zarazem aktualny brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów? - Michael to niesamowity talent. Wszyscy widzą przed nim świetlaną przyszłość. Jest to nadzieja dla naszego speedwaya na lepsze jutro. Na razie miał do czynienia przede wszystkim z lokalnymi rozgrywkami, ale po sezonie wyjechał też za granicę. Myślę, że kontrakt w Polsce to tylko kwestia czasu. Kto go przygarnie dochowa się znakomitego jeźdźca - wylicza zalety młodego, bo ledwie 16 - letniego kolegi Hougaard.

Patrick postanowił odnieść się także do sytuacji odejścia z zespołu Unii Tarnów, jego kapitana Janusza Kołodzieja. - Mimo, że jeździłem z nim w jednej drużynie tylko dwa lata, mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że to świetny i dobry chłopak. Ciężko powiedzieć co będzie czekać na niego w innym klubie, bo zwłaszcza na naszym torze w Tarnowie był bardzo błyskotliwy. Dał się poznać jako koleżeński jeździec, nie myślący tylko o sobie. Mam nadzieję, że pomimo straty jaka z tego powodu nas dotknie, Janusz będzie wciąż potwierdzał swój talent. Szkoda, że odchodzi z naszego zespołu, ale życzę mu wszystkiego najlepszego - mówi 20 - latek z Fredericii.

Kończący w przyszłym sezonie wiek młodzieżowca Duńczyk nie kryje zadowolenia z pozostania w tarnowskim zespole. - Może niektórzy w to nie uwierzą, ale moje negocjacje z Unią Tarnów były naprawdę proste i rzeczowe. Nie potrzebowałem dużo czasu do namysłu, bo wiem czego mogę się po tym klubie spodziewać. Spędziłem w nim dwa fajne sezony, znam doskonale tor, a miejscowi kibice są fantastyczni. To wszystko sprawiło, że chcę zakończyć swoją przygodę z juniorskim żużlem właśnie w Tarnowie. To miejsce, które od mojej rodzinnej miejscowości jest położone stosunkowo daleko, ale wiem, że pozostanie w tarnowskim zespole to dla mnie właściwy wybór. Jak wszyscy pewnie dobrze wiedzą, miałem kilka rozmów z innymi zespołami, ale podpisałem trzeci z rzędu kontrakt z Unią Tarnów i teraz to już nie ważne z jakich miast pochodziły tamte ekipy - przekonuje Patrick.

Do przyszłego sezonu jeszcze bardzo daleko, ale cele jakie stawia sobie dopiero 20 - letni Hougaard mogą niejednego zawodnika w jego wieku doprowadzić o potężny zawrót głowy. - Moje cele na przyszły sezon są bardzo wygórowane. Przede wszystkim chciałbym osiągać we wszystkich ligach w jakich będę miał okazję startować tak wysokie rezultaty jak tylko będą możliwe. Sezon 2009 był dobry w Szwecji i Danii, ale muszę zrobić wszystko, aby poprawić się w Polsce i Wielkiej Brytanii. Zdaje sobie sprawę, że został mi ostatni rok w gronie młodzieżowców, więc będę chciał go spożytkować nie gorzej niż w ostatnich rozgrywkach. Jeśli powtórzę brązowy medal IMŚJ osiągnięty w Gorican będę bardzo szczęśliwy. Oczywiście zrobię co w mojej mocy żeby wygrać jednak sezon zapowiada się na bardzo długi. Wydłużono nam zwłaszcza drogę do finału IMŚJ, bo teraz poczujemy smak Grand Prix. Z tego też względu eliminacje zapowiadają się na bardzo zacięte. Dużym krokiem naprzód będzie znalezienie się w kadrze na finały Drużynowego Pucharu Świata, które w 2010 roku odbędą się w moim kraju. Dodatkowo wielkim marzeniem jest otrzymanie dzikiej karty na jedno z duńskich Grand Prix. Wielu ludzi powie zapewne, że jestem szaleńcem, ale zawsze stawiałem sobie wysoko poprzeczkę. Tak będzie i teraz - zdradza ambitne plany zawodnik "Jaskółek".

Komentarze (0)