Żużel. Tworzą paczki dla Ukrainy. Akcję wspiera jeden z żużlowców

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Marko Lewiszyn
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Marko Lewiszyn

Od 24 lutego 2022 roku trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Jedną z organizacji wspierających mieszkańców okupowanego kraju jest Caritas Polska, w której od 4 miesięcy pracuje Marcin Majewski. Akcję "Paczka dla Ukrainy" wsparł również Marko Lewiszyn.

Marcin Majewski przez 10 lat był szefem redakcji żużlowej w Canal+. W ostatnim czasie pracuje w instytucji charytatywnej Caritas Polska, gdzie jest koordynatorem ds. mediów. - Moim głównym zadaniem jest to, by opinia publiczna jeszcze więcej wiedziała o tym, jak świetne rzeczy robi Caritas Polska - mówił w rozmowie z naszym portalem.

Jednym z takich projektów jest akcja "Paczka dla Ukrainy", polegająca na zbiórce pieniędzy, dzięki którym organizacja może przygotować i dostarczyć najbardziej potrzebne produkty dla mieszkańców Ukrainy.

- Taka paczka to koszt około 350 złotych. Zachęcamy osoby do wpłat, ponieważ takie rozwiązanie jest lepsze pod względem logistycznym i ekonomicznym. Dla przykładu jednorazowe zakupienie tony cukru jest tańsze niż np. kupowanie po kilka kilogramów przez poszczególne osoby - tłumaczy Marcin Majewski.

ZOBACZ WIDEO: Jaki plan na sezon 2024 ma nowy trener ZOOleszcz GKM Grudziądz?

W promocję całej akcji włączył się ukraiński żużlowiec - Marko Lewiszyn, który przed sezonem 2024 został wypożyczony z Cellfast Wilków Krosno do Grupa Azoty Unii Tarnów. - Zapytałem Marko, czy dołączy do takiej akcji. Bez zastanowienia z dnia na dzień przyjechał do miejsca, gdzie wszystko pakujemy i sam był wolontariuszem - zdradza portalowi WP SportoweFakty Koordynator ds. Mediów w Caritas Polska.

Wszystkie najpotrzebniejsze artykuły oraz inne niezbędne rzeczy są pakowane w Polsce i następnie przewożone do Ukrainy. Tam z kolei siostrzana organizacja Caritas-Spes rozwozi paczki najbardziej potrzebującym mieszkańcom atakowanego kraju. Warto zaznaczyć, że Caritas Polska przygotował już ponad 90 tysięcy paczek na kwotę ponad 30 milionów złotych.

Nasz rozmówca podkreśla, że na Ukrainie sytuacja z dnia na dzień robi się coraz bardziej dramatyczna i potrzeby są tam ogromne. Nie ustają bombardowania, a ludzie zostali zmuszeni do życia w strasznych warunkach. - Wojna trwa, a pomoc to jest bieg długodystansowy. Potrzeba wsparcia dla Ukraińców, którzy są dzielni i płacą straszną cenę - podsumowuje Marcin Majewski.

Marko Lewiszyn to nie jedyna osoba, które pomogą w promocji akcji. Wśród nich znajdzie się również Robert Makłowicz. W środę za to były szef redakcji żużlowej w Canal+ spotka się w Białymstoku z polskim piłkarzem ukraińskiego pochodzenia - Tarasem Romanczukiem.

Wszelkie datki można wpłacać na stronie Caritasu pod tym LINKIEM.

Czytaj także:
- Żużel. Zabiegali o ten kontrakt Musielaka od wielu lat. Dopięli swego
Żużel. Poznaliśmy obsadę Drużynowych Mistrzostw Europy. Oni powalczą o finał w Grudziądzu

Komentarze (3)
avatar
Wschodni Płomień
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby był peDaŁEm albo kobitą z parasolką oczywiście pobitą prawie na śmierć przez milicję, to tuskozjebusy zebrały by że 100 tysięcy jak na chłopa z cinkłeczento, a zbieracz się dobrze bawił Czytaj całość
avatar
motogonki
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaka przesada? Nie chcesz nie pomagaj. Nie pasują ci Ukraińcy to wpłać chociaż na Andrzeja Szymańskiego. Żal patrzeć jak tak duże jest środowisko kibiców żużlowych a na Andrzeja ciężko zebrać c Czytaj całość
avatar
Andreas 43
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z tą Ukraina to już przesada