Żużel. Betard Sparta Wrocław marzy o złocie. To od niego wszystko będzie zależeć

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu

W minionym sezonie Betard Sparta Wrocław nie zrealizowała celu, jakim było odzyskanie tytułu Drużynowego Mistrza Polski. W roku 2024 będzie o to jeszcze trudniej. Wiele zależeć będzie od postawy Macieja Janowskiego.

Na papierze Betard Sparta Wrocław w sezonie 2023 dysponowała najmocniejszym składem, co miało też przełożenie na wydarzenia torowe. Zespół z Dolnego Śląska wygrywał kolejne mecze i tygodniami miał status niepokonanego. Maszyna Dariusza Śledzia zacięła się w końcówce fazy zasadniczej PGE Ekstraligi i nie odzyskała już swojego animuszu w play-offach.

Wpływ na końcowy rezultat Betard Sparty miały oczywiście kontuzje kluczowych zawodników, ale zwłaszcza przy jednym nazwisku trzeba się zatrzymać na dłużej. Maciej Janowski jeszcze w sezonie 2022 był siódmym najlepszym jeźdźcem PGE Ekstraligi ze średnią 2,198. Rok później spadła ona do poziomu 1,901. Był to dopiero 20. rezultat w rozgrywkach.

Kapitan Betard Sparty Wrocław ma za sobą fatalny sezon, który zakończył się dla niego nie tylko kontuzją i rozczarowaniem w PGE Ekstralidze, ale też wypadnięciem z cyklu SGP. Rok 2024 to szansa, aby pokazać, że Janowski wciąż należy do światowej czołówki, a poprzednia kampania to wypadek przy pracy - spowodowany głównie problemami sprzętowymi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!

Postawa Macieja Janowskiego w sezonie 2024 będzie o tyle ważna dla Betard Sparty, że teoretycznie kadra drużyny wydaje się być słabsza niż przed rokiem. Nie jest jasne, jak na pozycji U-24 poradzi sobie Bartłomiej Kowalski. Wielką niewiadomą jest też formacja juniorska złożona z zawodników utalentowanych, ale z niemal zerowym doświadczeniem na ekstraligowych torach.

Jeśli Janowski odzyska dawny błysk, to właśnie juniorzy mogą odczuć to w pierwszej kolejności. Najpewniej to właśnie kapitan Betard Sparty będzie predysponowany do jazdy w parze z młodymi zawodnikami, a wiemy, że potrafi to robić jak nikt inny i "holować" partnerów do mety. Warunek konieczny - musi mieć odpowiednio szybki sprzęt i pewność siebie.

Wrocławianin wie też, że musi dokonać pewnych zmian w swojej karierze. Tak należy odczytywać decyzję o powrocie na Wyspy Brytyjskie i podpisanie kontraktu z Oxford Spires. Regularne obycie z motocyklem może poprawić notowania Janowskiego, ale też wiąże się ze sporym ryzykiem. W tym przypadku są to kontuzje, bo jak powszechnie wiadomo, stan brytyjskich torów często pozostawia wiele do życzenia. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Najgorsze po nieudanym sezonie byłoby trzymanie się statusu quo.

Biorąc pod uwagę, że przed sezonem 2024 wzmocnił się Platinum Motor Lublin, który zyskał solidnego juniora w osobie Wiktora Przyjemskiego, Betard Sparta Wrocław tym razem nie jest głównym kandydatem do złota. Jednak przed rokiem lubelskie "Koziołki" też nim nie były. W sporcie wszystko może się zdarzyć, o ile Janowski wróci na dawny poziom i da sygnał kolegom z drużyny.

Czytaj także:
Tworzą paczki dla Ukrainy. Akcję wspiera jeden z żużlowców
Czy śpimy na pieniądzach? One się kiedyś skończą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty