Żużel. Wciąż nie znają terminarza. Ekspert widzi jedno usprawiedliwienie

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik na prowadzeniu

Kluby Krajowej Ligi Żużlowej wciąż nie wiedzą, jaki terminarz będzie obowiązywać w tegorocznych rozgrywkach. Były prezes Unii Leszno Rufin Sokołowski spostrzega tymczasem, że harmonogram spotkań jest rzeczą niezwykle istotną.

Kibice klubów startujących w Krajowej Lidze Żużlowej nadal niecierpliwie wyczekują harmonogramu spotkań w sezonie 2024. Terminarz do tej pory nie został opublikowany, bo nie wiadomo, ile dokładnie zespołów przystąpi do zmagań.

- Jedynym usprawiedliwieniem na to, że wciąż nie ma terminarza II ligi, może być to, że oni nadal nie wiedzą, ile zespołów pojedzie w tych rozgrywkach - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Rufin Sokołowski, wieloletni prezes Unii Leszno.

Wskazał też, co z jego perspektywy jest teraz najistotniejsze.

- Jeżeli rozlosowano by wcześniej terminarz i te dwa zespoły ostatecznie nie przystąpiłyby do rozgrywek, to w każdej rundzie byłyby dwie ekipy, które nie jadą. To twardy orzech do zgryzienia. Dla mnie ważniejsze jest to, by zrobić wszystko, by kluby z Rawicza i Krakowa do rozgrywek przystąpiły - dodał.

Pojawia się jednak pytanie, dlaczego centrala tak długo czeka na ostateczne decyzje ws. przyszłości Kolejarza Rawicz oraz Speedway Wandy Kraków.

- Może po prostu jest za dużo formalności i dlatego jest taki kłopot, by tę ligę złożyć. Może tych problemów i wymogów jest zbyt wiele. To jest taki układ, że nie można być winnym złotówki zawodnikowi, a dostawcy można być winnym jakieś duże pieniądze. To takie zamazywanie oczu, że jest wszytko okej. A co, jeśli nie jest okej? To skreślam ten ośrodek żużlowy? - kontynuował Sokołowski.

Ekspert mówi o tym, jak duże znaczenie ma terminarz

Sokołowski zauważył, że harmonogram spotkań to bardzo istotna kwestia.

- Terminarz w sporcie żużlowym jest rzeczą niezwykle ważną. Powiedziałbym, że jedną z bardzo ważnych - przekazał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Nasz rozmówca zwrócił uwagę na to, że terminarz może ułożyć się na tyle niekorzystnie, że po czterech kolejkach dana drużyna będzie mieć zero punktów.

- Wtedy zaczyna robić się panika. Zaczynają się nerwowe ruchy - powiedział.

Nawiązał też do przykładu Unii Leszno, która w minionym sezonie borykała się z plagą kontuzji. - Ale szczęście polegało na tym, że dwa pierwsze i dwa kolejne mecze z GKM-em Grudziądz i Wilkami Krosno Unia odjechała w pełnym składzie. A co byłoby wtedy, gdyby na początku i na końcu były nie Grudziądz i Krosno, ale na przykład Lublin i Wrocław, a mecze z GKM-em i Wilkami bez trzech zawodników? - zapytał wymownie.

- Terminarz zatem ma niezwykle duże znaczenie. On buduje takie pojęcie pewności siebie. Świętej pamięci trener Ryszard Nieścieruk żartował - bardzo ważne słowo: żartował - w ten sposób, że pierwsze trzy mecze trzeba "kupić", a później twoi zawodnicy uwierzą, że są wielcy - spostrzegł Rufin Sokołowski.

Zauważył też, że obok aspektu sportowego stoi jeszcze kwestia komercyjna. - Rzeczą bardzo ważną jest to, by na inaugurację u siebie mieć ważnego przeciwnika. Ludzie i tak przyjdą, bo jest to pierwszy mecz - stwierdził.

- Ważne, żeby wiedzieć, kiedy jest ta inauguracja, bo trzeba dobrać sparingi i ułożyć odpowiednio różne inne rzeczy - dodał.

A następnie przypomniał, jakie jest jego zdanie w kontekście układania terminarza. - Ja przez całą swoją działalność w sporcie żużlowym uważałem, że wiążące powinno być losowanie. Powinno być ono taką wielką frajdą przed sezonem - to mogłoby odbywać się np. w grudniu, w formie zapowiedzi następnego sezonu - podsumował wieloletni prezes leszczyńskiej Unii.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Czytaj także:
Rywalizacja z nim napędzała Taia Woffindena. "Chcieliśmy udowodnić sobie, że jesteśmy najlepsi"
Lekarze odradzali mu kontynuowanie kariery. Mówili o "szaleństwie". Teraz przecierają oczy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty