Żużel. Lindgren specjalistą od jazdy w Warszawie. Tak poskromił na dystansie Zmarzlika [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask biały), Bartosz Zmarzlik (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask biały), Bartosz Zmarzlik (kask niebieski)
zdjęcie autora artykułu

Nie jest powszechne, by stwierdzić, że ktoś błyszczy wyjątkową skutecznością na jednym z torów układanych w Grand Prix. Tymczasem ten w Warszawie upatrzył sobie Fredrik Lindgren. W 2018 roku rozgrzał trybuny walką z m.in. Bartoszem Zmarzlikiem.

Dotąd odbyło się siedem turniejów Grand Prix Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Żadnego nie wygrał reprezentant gospodarzy, nawet czterokrotny już indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Dwukrotnie ta sztuka udała się za to aktualnemu wicemistrzowi - Fredrikowi Lindgrenowi. Szwed wygrał imprezę w stolicy naszego kraju w 2017 i 2023 roku. Oprócz tego jechał aż pięć razy w wielkim finale. Tak było w sezonie 2018.

Zanim jednak wtedy Lindgren dojechał do decydującej gonitwy wieczoru (zajmując w niej 3. miejsce - przyp. red.), rozgrzał trybuny Narodowego w ostatnim wyścigu fazy zasadniczej. Reprezentant Szwecji jechał w nim z trzeciego toru, mając po swojej lewej stronie Krzysztofa Kasprzaka i Zmarzlika, a po prawej ówczesnego obrońcę mistrzowskiego tytułu, Jasona Doyle'a.

Ściganie pokazali oni na najwyższym poziomie. Po starcie Lindgren został zamknięty przez rywali i wydawało się, że już od pierwszych metrów wyraźnie mu odjadą. Na pierwszym łuku szarpnęło jednak Kasprzakiem, co w zasadzie pozbawiło go szans na uszczknięcie czegoś dla siebie w tym biegu. Lindgren skorzystał z miejsca na wyjeździe na prostą, ale momentalnie od swojej lewej strony zobaczył Zmarzlika i Doyle'a.

Na drugim łuku kontrujący od razu Szwed spisał się wprost fenomenalnie i po śmiałym ataku zdołał zbudować minimalną przewagę nad Zmarzlikiem, którą potwierdził tym, jak wywiózł Polaka po chwili na pierwszym łuku. Nie pozwolił też na zbyt wiele Australijczykowi i uciekł do mety po kolejne tego wieczoru zwycięstwo. To był pokaz dużych możliwości Lindgrena i potwierdzenie, że gdzie jak gdzie, ale w Warszawie czuje się świetnie.

Zobacz świetne ściganie podczas GP Polski w Warszawie w 2018 roku:

CZYTAJ WIĘCEJ: W Polsce mało kto o nim słyszał. Kim jest zawodnik, który został rewelacją mistrzostw? Przestroga dla Motoru Lublin. "Dream teamy" nie zawsze sięgają po mistrzostwo Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy w 2024 roku Fredrik Lindgren ponownie wygra GP Polski w Warszawie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Vlod
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestańcie pisać "Żużel" przed każdą wiadomością!  
avatar
Don Ezop Fan
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Magik dostanie DK, to wygra w Warszawie. Don Bartolo i Richi dzialaja juz w tym temacie.  
avatar
Don Ezop Fan
20.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Magik dostanie DK, to wygra w Warszawie. Don Bartolo i Richi dzialaja juz w tym temacie.