FIM Women's Academy jest zagranicznym odpowiednikiem Speedway Ekstraliga Camp. Wydarzenie jednak skierowane jest wyłącznie dla kobiet, które na co dzień ścigają się na żużlowych torach albo chciały spróbować swoich sił w tym sporcie.
Przed dwoma laty wydarzenie odbyło się w niemieckim Diedenbergen i cieszyło się sporym zainteresowaniem. Wobec tego działacze FIM zdecydowali na kontynuację projektu, ale w innym miejscu w Europie.
Tym razem padło na brytyjski Manchester, gdzie pojawiły się nie tylko Celina Liebmann, czy Katie Gordon, ale również m.in. Bree Etheridge, siostra australijskiego żużlowca Jye Etheridge'a.
Wśród uczestniczek były również te, które na co dzień nie mają styczności z żużlem - prezenterka telewizyjna Sophie McGinn, zawodniczki enduro - Jane Daniels i Rosie Rowett, a także kaskaderka filmowa - Katy Bullock.
ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją PGE Ekstraligi. Co dalej?
Brytyjka ma na swoim koncie role w wielu kultowych produkcjach, jak chociażby: "Batman", "Szybcy i Wściekli", "Jason Bourne", "Jurassic World", "Johnny English", czy "Nie czas umierać" u boku legendy światowego kina Daniela Craiga.
I choć wydawać by się mogło, że ze względu na życie zawodowe kaskaderka nie zna pojęcia "strach", to żużlówka przyprawiła ją o dodatkowe emocje. - To było stresujące, bo nie wiedziałam, jak zareaguje maszyna. Jeździłam na wielu motocyklach, ale żaden z nich nie zachowywał się tak, jak ten żużlowy - wspomniała Bullock w rozmowie ze "Speedway Star".
Na całym świecie przez czarny sport przewinęło się bardzo wiele przedstawicielek płci pięknej. Polska historia sięga lat 50., kiedy to cieszynianka Czyż wygrywała z Pawłem Waloszkiem w zawodach "Szukamy młodych talentów". Obecnie taką ambasadorką kobiecego ścigania w lewo jest Niemka Celina Liebmann, zawodniczka Stali Gorzów.
- Czy kobiety są na tyle odważne, by jeździć na motocyklach? Na pewno. Mam też wrażenie, że są one silniejsze psychicznie, podczas gdy atutem mężczyzn jest budowa genetyczna - dodała Bullock.
Pod wrażeniem czarnego sportu była również Sophie McGinn. Prezenterka sportów motorowych nie ukrywała, że zawsze chciała spróbować jazdy w lewo, co uważała za szalony sport. - Przychodzisz tu i musisz zapomnieć o wszystkim, co zrobiłaś i czego nauczyłaś się na motocyklu. To zupełnie inny styl jazdy oraz odczucia. Nie ma hamulców! To jest w tym najdziwniejsze. Niesamowite, że otrzymałyśmy taką szansę, bo jestem zwolenniczką kobiet w sportach motorowych - mówiła McGinn.
Czytaj także:
1. Wkrótce może zostać jedynym żużlowcem w kraju
2. W Gorzowie wiążą z nim duże nadzieje