Żużel. Kibice na to czekali. Wiadomo, kto pojedzie w Memoriale Edwarda Jancarza

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Działacze ebut.pl Stali Gorzów obiecywali wielkie nazwiska w Memoriale Edwarda Jancarza i dotrzymali słowa. Kolejnymi uczestnikami zawodów są Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik.

Memoriał Edwarda Jancarza będzie oficjalną inauguracją sezonu w Gorzowie. Prestiżowy turniej zaplanowany jest na 30 marca, a działacze kilka tygodni temu zapowiadali, że w zawodach udział wezmą żużlowe gwiazdy.

W piątek ogłoszono nazwiska kolejnych dwóch uczestników memoriałowego turnieju. Będą to Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) oraz Bartosz Zmarzlik (Platinum Motor Lublin). Ten drugi to wychowanek gorzowskiego klubu i to w jego barwach święcił pierwsze wielkie sukcesy.

Ebut.pl Stal Gorzów - jak w poprzednich tygodniach - ogłoszenie nazwisk uczestników Memoriału Edwarda Jancarza poprzedził konkurs, w którym zadano dwa pytania rodem z Internet Speedway Quiz.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

"W 2007 roku na torze w Gorzowie wystąpił w swojej pierwszej mistrzowskiej imprezie. Dwa lata później debiutował w Memoriale i był to do tej pory jego jedyny start w tym turnieju. Świętował także na Jancarzu jeden z największych sukcesów w swojej karierze" -  tak brzmiało pytanie dotyczące Macieja Janowskiego.

"Po raz pierwszy w Memoriale wystąpił w 2005 roku w pokazowych biegach przed zawodami, a swój premierowy start zaliczył w 2016 roku. Pierwszy czysty komplet punktów na gorzowskim owalu zdobył w 2015 roku" - to z kolei pytanie na temat Bartosza Zmarzlika.

Wcześniej potwierdzono, że w Memoriale Edwarda Jancarza wystąpią Patryk Dudek (KS Apator Toruń), Przemysław Pawlicki (Enea Falubaz Zielona Góra), Mikkel Michelsen (Tauron Włókniarz Częstochowa) i Piotr Pawlicki (Enea Falubaz Zielona Góra).

Czytaj także:
Stracił rok za jazdę na "podwójnym gazie". Kibice i tak go kochają
Tomasz Bajerski mówi wprost. Doszło do tego o trzy, cztery lata za późno

Komentarze (0)