Żużel. Oczy fanów skierowane na syna Grega Hancocka. Mówi o presji związanej z nazwiskiem

WP SportoweFakty / Róża Koźlikowska / Na zdjęciu: Wilbur Hancock
WP SportoweFakty / Róża Koźlikowska / Na zdjęciu: Wilbur Hancock

Wilbur Hancock ze względu na swoje nazwisko szybko został okrzyknięty wielkim talentem. Wciąż jednak nie udowodnił potencjału, jaki w nim drzemie. A czas ucieka, bo zostały mu trzy ostatnie sezony wśród młodzieżowców.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeśli jesteś synem takiego czempiona jak Greg Hancock, to wzbudzasz większe zainteresowanie kibiców i środowiska, niż twoi rówieśnicy. Fanów ciekawi, czy Wilbur oraz młodszy z synów - Karl pójdą w ślady swojego ojca. Przynajmniej na razie starszy z braci nie rozwija się tak, jakby tego oczekiwano.

W klasie 250cc udało mu się zostać mistrzem Stanów Zjednoczonych. Na motocyklach o pojemności 500cc na razie zostaje bez sukcesów. Czy to efekt dużych oczekiwań względem jego osoby?

- Nie sądzę, aby ciążyła na mnie presja. Ja jestem sobą, pracuję by zrealizować własne cele. Myślę, że są dobre strony bycia jego synem, bo jest mentorem, trenerem, ale i jednocześnie świetnym tatą - przyznał Wilbur Hancock w rozmowie ze speedwayfans.se.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

19-latek w tym roku nie weźmie udziału w eliminacjach do SGP2, bowiem dwa dni przed tym wydarzeniem kończy szkołę. Dopiero później zamierza przylecieć do Europy i rozpocząć swoją karierę zawodową.

- W czerwcu jadę do Szwecji. Plan zakłada, aby zaprezentować się klubom, wystartować w jakichś otwartych zawodach i może jakiś da mi szansę. Chcę być otwarty na wszystko, budować swoje nazwisko i podejmować odpowiednie kroki, które pozwolą mi złapać wiele kontraktów na sezon 2025 - dodał.

Za kilka dni Wilbur Hancock sprawdzi się w ciekawym wydarzeniu. 10 lutego odbędzie się mecz reprezentacji Stanów Zjednoczonych z zespołem Reszty Świata. Do USA udają się m.in. Daniel Bewley, Paco Castagna, Chris Harris, czy Paweł Trześniewski.

Czytaj także:
1. Nowy nabytek Włókniarza powtórzył wyczyn Madsena i Michelsena
2. Przyleciał z drugiego końca świata, by walczyć o marzenia. Docenia wsparcie Polaków

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

Komentarze (4)
avatar
GABOR
7.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ano, jak to z synami wielkich ojców. Jedni ich prześcigają w osiągnięciach, a inni nawet się do tego nie zbliżają. Ilu już takich było. 
avatar
Fotyn Sparta
7.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nazwisko nie jeździ 
avatar
Möchomorek
7.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A ten chłopiec jeździ gdzieś w choćby U24, czyli jednej z najlepszych lig na Świecie? Przecież w stanach to ma tory, gdzie nawet nie ma dmuchanych band a 200 kibiców patrzy zza drewnianego płot Czytaj całość
avatar
Don Ezop Fan
7.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zaraz Czekanski napisze, ze Wilbur jest talentem na miare Penhalla czy Kelly Morana. A to cienias jak Jarek Krzywosz;)