Żużel. Zagraniczny kurs Cellfast Wilków Krosno. To tam rozpoczną treningi

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Szymon Bańdur
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Szymon Bańdur

Zawodnicy Cellfast Wilków Krosno niecierpliwie oczekują już pierwszych treningów na torze. Jeśli pogoda dopisze, to ekipa z Podkarpacia inauguracyjne jazdy zaliczy już za niespełna miesiąc.

Zawodnicy Cellfast Wilków Krosno w ramach indywidualnych zajęć przygotowują się do nowego sezonu. Część szlifuje swoją formę na siłowni, a na przykład Patryk Wojdyło czas ten spędza w Argentynie, gdzie został drugi sezon z rzędu mistrzem kraju.

Klub zrezygnował ze wspólnego obozu, bowiem trudno było im znaleźć dogodny termin. Interesował ich wyjazd wyłącznie w pełnym składzie, a chociażby Wojdyło dopiero w drugiej połowie lutego wróci do kraju.

W efekcie plany uległy zmianom. Wspólny wyjazd odbędzie się, ale nieco później i będzie połączony z treningami na torze.

- W związku z tym wybraliśmy opcję, że pojedziemy na zgrupowanie całą drużyną do Debreczyna 6 marca na trzy dni. Będziemy tam korzystali z wynajętego przez nas toru i to będzie początek procesu przygotowawczego do sezonu - powiedział Michał Finfa w rozmowie dla ekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

Przed wyjazdem do Debreczyna cała drużyna pojawi się w Krośnie, aby przejść testy wydolnościowe. Sztab szkoleniowy będzie miał zatem do wglądu i analizy wyniki tuż przed startem sezonu, a także z badań, które odbyły się w momencie wejścia w okres przygotowawczy.

W związku z wyjazdem na Węgry pojawia się pytanie, kiedy będzie przygotowany do jazdy tor przy ul. Legionów w Krośnie. - Tak naprawdę wszystko zależy od pogody. Gdybyśmy dzisiaj wiedzieli, że korzystna pogoda się utrzyma w dłuższej perspektywie, to już byśmy czynili prace w tym zakresie, natomiast jeśli wiemy, że to jest tylko krótkofalowe wypogodzenie i za chwilę ma być powrót zimy, no to jest pozbawione większego sensu. Nie jest to jednak dziwne, bo mamy tak naprawdę środek kalendarzowej zimy - przyznał menedżer zespołu.

Czytaj także:
1. Żużel miał być dla niego antidotum
2. Polski trener jest dla niego niczym drugi ojciec

Komentarze (1)
avatar
sam ermolenko
10.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu będą jaja z torem.Ten tor trzeba było zacząć robić już przed zimą.Natomiast na wiosnę to kosmetyka.Powtarzają ten sam błąd.