Prezesowi polskiego klubu puściły hamulce. "Skrajnie idiotyczny"

WP SportoweFakty / Hubert Łęgowik w czerwonym kasku
WP SportoweFakty / Hubert Łęgowik w czerwonym kasku

Prezes Startu Gniezno Paweł Siwiński w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl ostro skomentował terminarz Krajowej Ligi Żużlowej. Zdecydowanie nie podoba mu się termin inauguracji i pomysł na play-offy.

Prezes Startu Gniezno Paweł Siwiński już wielokrotnie udowadniał, że jest człowiekiem, który nie gryzie się w język. Tym razem bardzo dosadnie dał do zrozumienia, co myśli na temat terminu inauguracji Krajowej Ligi Żużlowej - pierwszy mecz w sezonie 2024 czerwono-czarni mają pojechać u siebie z Unią Tarnów w dniu 30 lub 31 marca.

- To jest niepoważne. Sugerowaliśmy, żeby nie zaczynać tak wcześnie ligi, gdy pogoda jest nieprzewidywalna. Po co zaczynać już w marcu, a później mieć kilkutygodniowe pauzy? Po co tyle spotkań w samym kwietniu? Nie można było tego rozbić na kolejne miesiące? Nikt nas nie słucha, choć wielu prezesów sugerowało, że to są złe rozwiązania. Jeśli Kraków nie pojedzie, w każdej kolejce będą pauzować dwie drużyny, bo nie można ich połączyć. Tak się nie da zrobić - powiedział w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl.

Wyraził również opinię na temat play-offów, w których pojechać ma aż sześć drużyn.

- Pomysł play-offów w kadłubowej sześciozespołowej lidze, gdzie dwie drużyny nie mają prawa awansu, jest skrajnie idiotyczny. Dołożono w ten sposób dziwny twór, jakim jest ćwierćfinał, a za tym 200 tysięcy kosztów dla klubu. Naprawdę nie chcieliśmy takiej formy play-offów - dodał.

To, co dzieje się w najniższej polskiej klasie rozgrywkowej, już od jakiegoś czasu wywołuje sporo emocji. Dużo rozprawiano choćby na temat nazwy. Niektórzy podkreślali, że Krajowa Liga Żużlowa brzmi kuriozalnie, zważając na to, że w dotychczasowej II lidze ścigać się będą dwa zagraniczne zespoły - z Landshut oraz Dyneburga.

Kontrowersje wzbudziło też to, że centrala tak długo zwlekała z ogłoszeniem terminarza. Ostatecznie harmonogram meczów przedstawiono dopiero po tym, jak stało się jasne, że w zmaganiach na najniższym szczeblu nie wystąpi klub z Rawicza. Przy Krakowie natomiast nadal postawiony jest znak zapytania, więc tak naprawdę do końca nie wiadomo, czy do KLŻ przystąpi siedem drużyn.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Dowhan, Krawczyk, Baron i Jaźwiecki

Czytaj także:
Były menedżer nie ma wątpliwości. "Dostaję gęsiej skórki"
Zmiana wieku młodzieżowców? Jeden z trenerów zabrał głos

Źródło artykułu: WP SportoweFakty