Działacze Piraterny Motala jeszcze w ubiegłym sezonie podkreślali, że ich priorytetem jest zatrzymanie braci Pawlickich oraz dokonanie przynajmniej jednego solidnego wzmocnienia. I te zadania udało im się wykonać.
Zarówno Przemysław Pawlicki, jak i jego młodszy brat Piotr złożyli podpisy pod kontraktami na ten rok. Ponadto dołączył do nich Maciej Janowski, co było jednym z hitów szwedzkiej giełdy transferowej. Oprócz tego w zespole są Oskar Fajfer, Paweł Przedpełski i Jakub Krawczyk.
- Właściwie to dostaję gęsiej skórki, kiedy pomyślę sobie o tym sezonie. Od wielu lat powtarzałem, że jeśli będzie trochę pieniędzy na skład, to kibice w Motali będą naprawdę zadowoleni. I tak się stało. Miałem braci Pawlickich oraz Janowskiego, kiedy byli młodsi. To, co zrobił Daniel Davidsson wraz z klubem było słuszne, by przyciągnąć kibiców na trybuny i aby włączyć się do walki o medale - powiedział Stefan Andersson, były menedżer zespołu w podcaście MVT.
ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"
Kadrę uzupełniają Vaclav Milik i Szwedzi - Ludvig Selvin, Jonathan Ejnermark oraz Erik Persson. W klubie zdają sobie sprawę z tego, że krajowa formacja na tle obcokrajowców wygląda blado. - Nie jest to tak mocna i stabilna ekipa, jak wtedy, kiedy to my zdobywaliśmy złoty medal (wówczas w zespole byli m.in. bracia Davidsson, czy Anton Rosen i Linus Sundstroem - dop. red.). Wiem, że trudno kogoś znaleźć. Jest niby Peter Ljung, ale chce za dużo pieniędzy, jak na ten poziom, na którym jest obecnie - dodał Andersson.
Kadra Piraterny Motala nie jest jeszcze zamknięta. Obecny szkoleniowiec zespołu w rozmowie ze speedwayfans.se przyznał, że trwają poszukiwania jeszcze jednego zawodnika, który byłby doświadczonym żużlowcem i zarazem niezbyt zapracowanym, co pozwalałoby mu być dostępnym na każde powołanie.
Czytaj także:
1. Sprawił w Toruniu bardzo dużą niespodziankę. Taki był jego główny cel
2. 19-latek marzy o tym, by ktoś z Polski zwrócił na niego uwagę