Choć nigdy nie osiągnął wybitnych wyników sportowych, to Antoni Bielica dziś uchodzi za jedną z legend Śląska Świętochłowice. W klubie tym spędził niemal całą karierę. W jego barwach jeździł w latach 1981-1999, z roczną przerwą na starty w 1997 roku w Wandzie Kraków. Często był jednym z liderów zespołu, a w najtrudniejszych czasach dla Śląska, ostoją klubu.
Karierę zakończył już 25 lat temu, ale wciąż pozostał przy żużlu. Teraz chce pomagać jako miejski radny. Bielica wystartuje w wyborach samorządowych z Ruchu Ślązaków. Nie ukrywa, że chce postawić na rozwój sportu.
"Baza sportowa i rozwój najmłodszych leżą mi szczególnie na sercu. Wierzę, że inwestowanie w młode talenty oraz stworzenie odpowiednich warunków do ich rozwoju to klucz do przyszłości sportu. Dlatego angażuję się aktywnie w projekty i inicjatywy skierowane do młodego pokolenia, aby przekazać im pasję do sportu oraz wspomóc w kształtowaniu zdrowego stylu życia" - napisał na swoim facebookowym profilu.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Hansen i Okoniewski
Dodał, że po zakończeniu startów na żużlu zaangażował się w rozwój speedrowera. Jego syn Kamil to jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w tej dyscyplinie.
"Zawodowo jestem związany z hutnictwem, będącym integralną częścią historii Świętochłowic. Przemysł ten odegrał kluczową rolę w kształtowaniu zarówno miasta, jak i jego społeczności. Rozwój hutnictwa przyczynił się również do dynamicznego rozwoju sportu żużlowego w regionie. Jako miłośnik żużla, cenię dziedzictwo hutnicze i jego wpływ na lokalną tożsamość, stawiając to w kontekście mojej zawodowej ścieżki" - podsumował Bielica.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.
Czytaj także:
"Drużyna pozbawiona barw politycznych". Ostry komunikat mistrza Polski
Jest decyzja ws. Unii Tarnów!