Żużel. Krzysztof Kasprzak pewny siebie. "Chcę się skupić na tym, co najważniejsze"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Energa Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Krzysztof Kasprzak wyjechał już na tor, jednak nie był to owal w Gdańsku, który przechodzi modernizację związaną z budową odwodnienia liniowego. Zawodnik kreowany na lidera Energi Wybrzeża nie widzi w tym żadnych problemów.

W 2024 roku Krzysztof Kasprzak po raz pierwszy wyjechał na tor w Rawiczu. - Po długiej zimie za każdym razem czekam na ten moment. Już miesiąc przed pierwszym wyjazdem na tor żużlowy trenowałem na motocyklu crossowym, więc wszystko jest pod kontrolą, jak co roku. Jestem w stu procentach gotowy do sezonu - powiedział nowy zawodnik Energi Wybrzeża Gdańsk.

Przez najbliższe tygodnie żużlowców czeka wielkie testowanie. - Na treningach i sparingach każdy podchodzi tak samo - są testy sprzętu, sprawdzanie tego, czego nie można sprawdzić w lidze, a formę każdego z nas poznamy po pięciu-sześciu kolejkach ligowych, jak każdy objedzie po 30 wyścigów na serio, a nie jak na treningach i na sparingach - zaznaczył doświadczony żużlowiec.

Wiele ośrodków wyjechało już na tor, jednak gdańszczanie przez budowę odwodnienia liniowego są nieco do tyłu. - Na ten moment mało ośrodków trenuje na swoim torze, bo długo padał deszcz i każdy ma problem. Spokojnie, do ligi zostały cztery tygodnie, to bardzo dużo - przekonuje Krzysztof Kasprzak. - Przypominam sobie taką historię jak mój tata Zenon, mistrz Polski z 1990 roku opowiadał mi, że był taki sezon, w którym na tor jego zespół wyjechał dzień przed ligą i kolejnego dnia wyjechali w meczu ligowym. Teraz jest taka moda, by jeździć już sześć tygodni przed ligą - powiedział anegdotę wicemistrz świata z 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

- My wyjeżdżamy w przyszłym tygodniu, więc wszystko jest pod kontrolą, pełen luz. Zdążymy dopasować się do nawierzchni, mamy miesiąc do ligi, to może być nawet 15-20 treningów - zaznaczył Kasprzak.

W 2024 roku Kasprzak nie podpisał kontraktu w żadnej lidze zagranicznej. Nie brakuje mu tego? - Na razie nigdzie nie podpisałem kontraktu - mam oferty z Anglii, Szwecji i Danii, ale na początku chcę się skupić na tym, co dla mnie najważniejsze, czyli na lidze polskiej. To mój priorytet, a jak będzie mi brakowało jazdy, podpiszę umowy w kolejnych ligach. Pozdrawiam serdecznie wszystkich kibiców i zapraszam na stadiony. Kibicujcie i wspierajcie nas - podsumował żużlowiec.

Czytaj także:
Ruszył sezon w Europie
Wyjaśniła się przyszłość Patryka Dudka

Komentarze (0)