Żużel. Nie zasłużyli na czwórkę. Tak ocenił zawodników Polonii Bydgoszcz

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Ze zmiennym szczęściem w XXXV edycji Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych im. Mieczysława Połukarda radzili sobie zawodnicy Abramczyk Polonii Bydgoszcz. W rozmowie z WP SportoweFakty ich postawę skomentował Leszek Tillinger.

Były prezes Polonii Bydgoszcz do skomentowania poczynań "Gryfów" w Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych podszedł dość ostrzegawczo, zważając na fakt, że zawodnicy dopiero wchodzą w sezon.

Najlepsze wrażenie zrobił na nim Krzysztof Buczkowski, który w zawodach wywalczył dziewięć punktów i zajął szóste miejsce.

- Trudno to określić, tak naprawdę był to pierwszy start, kiedy można było się sprawdzić z innymi zawodnikami. Dobrze wypadł Krzysztof Buczkowski. Miał tam jeden problem, ale tak bywa. Pokazał generalnie, że będzie mocnym punktem drużyny - powiedział nam Leszek Tillinger.

Kai Huckenbeck też zdobył dziewięć "oczek", ale on - w oczach Tillingera - wypadł słabiej. Były działacz ma również uwagi do pozostałych zawodników bydgoskiego zespołu.

- Jeżeli chodzi o Huckenbecka, to powiem, że trochę mnie zawiódł. Myślałem, że lepiej wypadnie w tym turnieju i pokaże trochę lepszą jazdę. To są jednak pierwsze śliwki robaczywki. Jeżeli chodzi o Soerensena, to nie zrobił na mnie jakiegoś wrażenia. Lyager to samo - bardzo słabo się zaprezentował. Szczepaniak podobnie. Junior Buszkiewicz też rewelacji nie pokazał - skomentował.

Generalnie zbyt wielu powodów do optymizmu te zawody bydgoskim kibicom nie dały. - W skali szkolnej, to oceniłbym ich ogólnie na 3+ - skwitował Leszek Tillinger.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Glazik, Holder i Termiński

Czytaj także:
Zawodnik Wilków sprawdził się na tle światowej czołówki. "Takie błędy są potrzebne" 
Chce wrócić po dwóch latach. Mówi o presji związanej z nazwiskiem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty