Przemysław Pawlicki po 11. wyścigu Memoriału Edwarda Jancarza, schodząc z motocykla, nie był w stanie postawić nogi na ziemi. Na początku nie było wiadomo, co dalej, ale ostatecznie padła decyzja o wycofaniu się z rywalizacji 32-latka (więcej TUTAJ).
Za pośrednictwem Instagrama przekazał on najświeższe informacje o swoim stanie zdrowia. Na szczęście dla niego, ale też kibiców zawodnika i NovyHotel Falubazu Zielona Góra, skończyło się tylko na solidnym stłuczeniu, ale bez złamań. Żużlowiec jednocześnie zapowiedział, że w poniedziałek stawi się w Opolu na finale Złotego Kasku.
Sam memoriał padł łupem Bartosza Zmarzlika, który wyprzedził Kacpra Worynę oraz brata Przemysława - Piotra Pawlickiego. Poniedziałkowe zawody wystartują natomiast o godzinie 14:00, a portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową "na żywo".
ZOBACZ WIDEO: Nie ma wątpliwości. Jego zdaniem to początek katastrofy żużla
Czytaj także:
- Żużel. Odezwali się do nich wszyscy kandydaci oprócz prezydenta Jaśkowiaka
- Żużel. Tai Woffinden chce znów być mistrzem świata. "Co roku doznaję jakiejś kontuzji"