Arged Malesa Ostrów w pewnym stylu pokonała w niedzielę na swoim obiekcie Energa Wybrzeże Gdańsk 57:32 i zdobyła pierwsze dwa punkty do tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Siedem "oczek" oraz bonus w tym spotkaniu wywalczył Sebastian Szostak.
Tak naprawdę nie przegrał on z żadnym rywalem, ale w biegu młodzieżowym dwójka juniorów pomorskiej ekipy została wykluczona jeszcze przed startem. Tym samym przyjeżdżając za plecami swojego brata - Gracjan, nie wywalczył punktu bonusowego.
20-latek nie ukrywał, że zwycięstwo 5:0 w takim wypadku nie jest pewnością, ponieważ w żużlu zawsze może się wiele wydarzyć, jak chociażby defekt motocykla. Dodatkowo nie był zadowolony ze swojej jazdy w tej gonitwie.
- Brakowało mi większej prędkości, więc zmieniliśmy ustawienia na kolejny wyścig i już dobrze to wyglądało - przyznał po meczu Sebastian Szostak w rozmowie z portalem Infostrow.
Faktycznie później w pewnym stylu wygrał w czwartym biegu, a w swoim kolejnym starcie przyjechał wyłącznie za plecami klubowego kolegi - Gleba Czugunowa. Wyprzedził za to Nicolaia Klindta oraz Toma Brennana.
Zdradził również, że nie przeszkadzał mu tor, na którym przed zawodami była rozłożona plandeka. Jego zdaniem owal był bardzo podobny, a wręcz taki sam, jak podczas czwartkowego treningu.
ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli na to metodę
Czytaj także:
- Żużel. Falubaz Zielona Góra wygrał w debiucie. Kacper Pludra ponownie zawiódł
- Żużel. Mówiło się o buncie zawodników. Klub w końcu rozwiązał problem?