Żużel. Bartosz Zmarzlik: Będę robił wszystko żebyście się nudzili

Materiały prasowe / Przemek Gąbka / Orlen Oil Motor Lublin / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.
Materiały prasowe / Przemek Gąbka / Orlen Oil Motor Lublin / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.

Drużynowy Mistrz Polski z drugim zwycięstwem w tym sezonie. Orlen Oil Motor Lublin pokonał w piątek ebut.pl Stal Gorzów, a najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania został Bartosz Zmarzlik.

Trzynaście punktów z bonusem to wynik Bartosza Zmarzlika w piątkowym meczu spotkaniu PGE Ekstraligi w Lublinie. Mistrz świata jedyne punkty stracił w trzynastym biegu, kiedy to przegrał z Andersem Thomsenem.

Szybko wrócił jednak do wygrywania. - Jak wiem, co naprawić i jestem pewien psychicznie na następny bieg, że spróbuję pojechać lepiej, to się nie denerwuję. Wiedziałem, co z trzeciego pola było nie tak, bo to jedyny przegrany dziś start. Drobna korekta i znów było tak, jak lubię - powiedział Zmarzlik w pomeczowej mixed zone na antenie Eleven Sports.

Prowadząca studio telewizyjne w Lublinie Anita Mazur żartowała, że Zmarzlik powinien częściej przegrywać momenty startowe, bowiem wówczas jesteśmy świadkami większych emocji z jego udziałem. - Będę robił wszystko żebyście się nudzili - odpowiedział z uśmiechem na ustach.

ZOBACZ WIDEO: Znowu jest jedynym liderem. Czy Janusz Kołodziej ma tego dość?

Gorzowianie wywalczyli w Lublinie 35 punktów. Siedem oczek to dorobek Szymona Woźniaka, który na torze prezentował się pięciokrotnie. Trzy razy był drugi i po jednym razie trzeci oraz czwarty. Nie udało mu się wygrać indywidualnie.

- Zdecydowanie mogło być lepiej. Cały wieczór czegoś brakowało. Te pierwsze trzy biegi nie było źle, ale brakowało, by wygrywać wyścigi. Trudno reagować, szukać ustawień, bo z jednej strony nie chce się zepsuć tego, co jest, a jedynie drobnie poprawić. Trudno się wtedy odnaleźć, a start był dziś bardzo istotny - dodał.

Zawodnik ebut.pl Stali Gorzów podkreślił klasę rywala, który miał zaledwie kilka dni na przygotowanie toru oraz dostrojenie swoich motocykli do pierwszego meczu. - Próbowaliśmy, zmienialiśmy ustawienia, trener nas zachęcał, abyśmy się nie bali zaryzykować i poczynili nawet duże zmiany. Wiadomo, że to początek sezonu i na trudny teren przyjechaliśmy, ale na pewno dużo pozytywnych wniosków wyciągnęliśmy. Dobrze mierzyć się z najlepszymi, bo wiemy, w którym miejscu jesteśmy - skomentował Woźniak.

Czytaj także:
1. Dołomisiewicz wrócił do żużla. Związał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi
2. Nowa klasa pojemnościowa stała się faktem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty