Tak naprawdę nie minął jeszcze miesiąc rywalizacji w PGE Ekstralidze w 2024 roku, a znów sporo mówi się o Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa. Wcześniej głównym tematem była postawa Maksyma Drabika, a teraz niezadowolenie Kacpra Woryny z numeru startowego.
Przypomnijmy, że 27-latek w piątkowej potyczce z ebut.pl Stalą Gorzów miał na plecach trójkę. To oznaczało, że aż trzy razy musiał pojawić się na torze tuż po równaniu. Dodatkowo wystąpił w 14. gonitwie, a więc doszedł mu kolejny występ po kosmetyce nawierzchni.
Zawodnik po spotkaniu na antenie Canal+ Sport przyznał, że nie jest wybitnym startowcem i biegi po pracach torowych są dla niego trudne. Janusz Ślączka z kolei powiedział, że jego zdaniem rybniczanin dobrze wychodzi spod taśmy i nie powinien mieć problemów (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Został zawieszony za zażycie narkotyków. Mówi o planach na przyszłość
Taka pewnego rodzaju publiczna dyskusja mogła zszokować. Zdziwiony takim zachowaniem jest też Jacek Gajewski, według którego takie sprawy powinno się załatwiać w zaciszu bez kamer, a różnego rodzaju komentarze niczego nie poprawią. W jego opinii, jeśli komuś coś nie pasuje, a zmiana może potencjalnie pomóc, to trener powinien się nad takim rozwiązaniem zastanowić.
- Jeżeli szkoleniowiec będzie na siłę próbował udowodnić mu, że jest dobrym startowcem, to nic z tego nie będzie. Każdy zawodnik ma jakieś swoje uprzedzenia i po co kogoś zmuszać, żeby robił coś wbrew swojej woli. Lepiej szukać jego atutów. W innym wypadku ten żużlowiec będzie się tylko jeszcze bardziej denerwował - zaznacza były menedżer w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nie chce się on także włączać w dyskusję, czy Woryna faktycznie jest dobrym startowcem, czy też nie. Aczkolwiek przypomina, że w sezonie 2022, który był dla drużynowego mistrza świata juniorów z 2017 roku najlepszym w dotychczasowej karierze w PGE Ekstralidze (średnia biegowa 2,020 - dop.red.), przede wszystkim dobrze prezentował się na dystansie.
Dziwić może też wypominanie Worynie przez Ślączkę braku zwycięstw w innych wyścigach. - Trzynasty bieg jechał, a to nie jest po równaniu. Czternasty? Nie było wody i też biegu nie wygrał - powiedział szkoleniowiec. - Nie chodzi o to, żeby wyłapywać poszczególne przypadki, tylko spojrzeć na całość - podsumowuje Jacek Gajewski.
Czytaj także:
- Niespodziewane zamieszanie po wyborach. W ostatniej chwili oddają klub miliarderowi
- "Wojownicy zza klawiatury". Były mistrz świata uderza w hejterów