W minioną niedzielę Optibet Lokomotiv Daugavpils udał się na mecz ligowy do Tarnowa. Dosyć niespodziewanie przed spotkaniem poinformowano, że z powodu problemów zdrowotnych nie weźmie w nim udziału Steve Worrall. Brytyjczyk w drodze do Polski zamiast na lotnisko musiał udać się w trybie pilnym do szpitala.
Po przyjęciu na oddział i wykonaniu odpowiednich badań u Worralla zdiagnozowano zapalenie błędnika. Na razie nie wiadomo, kiedy żużlowiec wróci na tor. Objawy ustępują w różnym czasie - od jednego do nawet sześciu tygodni. W Daugavpils, ale i w Birmingham Brummies wierzą, że 32-latkowi nie przyjdzie pauzować blisko dwóch miesięcy, co oznaczałoby spore osłabienie dla obu zespołów.
Worrall jest jedną z czołowych postaci w Krajowej Lidze Żużlowej. Legitymuje się czternastą średnią na najniższym ligowym pułapie, a na wynik 1,947 złożyło się 35 punktów i 2 bonusy w 19 wyścigach. Jest to zarazem trzeci rezultat w ekipie Nikołaja Kokina.
Czytaj także:
- Dublet zawodników Włókniarza w krajowych mistrzostwach
- Wyrósł na czołowego juniora w PGE Ekstralidze
ZOBACZ WIDEO: Smektała nie owija w bawełnę. Przyznaje, że obecnie sprzęt go niszczy