Żużel. Apator po sygnale ostrzegawczym. Mecz ze Stalą dowiedzie, na ile wyciągnął wnioski

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Tydzień po zaskakująco zaciętym meczu z Falubazem w niedzielę czeka KS Apatora kolejne spotkanie na własnym terenie. Na Motoarenę przyjedzie Stal, która jawi się jako drużyna mocniejsza od tej z Zielonej Góry. Torunian czeka tym samym poważny test.

Po bardzo dobrym występie na początku maja przeciwko rywalowi z Wrocławia (52:38) już w kolejnych trzech KS Apator spisał się mocno poniżej oczekiwań. Porażki w Grudziądzu (42:47) i Częstochowie (40:50) były rozczarowujące, a na dodatek niewiele brakowało i po powrocie na własne śmieci torunianie znowu nie odnieśliby zwycięstwa.

Twarde warunki postawił im niespodziewanie beniaminek - NovyHotel Falubaz Zielona Góra, który w drugiej części zawodów zaczął odrabiać straty. Ostatecznie zatrzymał się na zdobyciu 44 punktów, ale "Anioły", mimo że wygrały, zaskoczyły grubo ponad 12 tysięcy kibiców i to zaskoczyły raczej niemiło. Nikt nie sądził, że niżej notowany rywal, który na dodatek przegrywał już 26:34, tak mocno napędzi strachu brązowym medalistom PGE Ekstraligi z poprzedniego sezonu.

Już tydzień po tym spotkaniu KS Apatora czeka kolejna domowa przeprawa. I przynajmniej na papierze jawi się ona na trudniejszą niż ta z Falubazem. ebut.pl Stal to drużyna wyżej notowana, zresztą też wyżej plasująca się w tabeli zarówno od tej z Torunia, jak i Zielonej Góry. Na dodatek wściekła po skandalu w meczu z grudziądzanami. Jak wiadomo, zakończył się on obustronnym walkowerem (0:0), stratą wielce prawdopodobnych dwóch punktów i wielu tysięcy złotych po nałożeniu kar przez Komisję Orzekającą Ligi.

Gorzowianie postarają się to teraz odrobić, choć akurat na Motoarenie zwycięstwa odnosi się im niezwykle trudno. Odkąd postawiono ten imponujący obiekt, Stal wywiozła z niego pełen sukces tylko dwa razy, przy czym ostatni raz dosyć dawno, bo w 2017 roku. Od tamtej pory trener Stanisław Chomski i jego zawodnicy wyjeżdżali z Grodu Kopernika sześciokrotnie z rzędu na tarczy. Przed niedzielą historia za nimi więc nie przemawia.

Wnioski po spotkaniu z Falubazem musi wyciągnąć zespół Piotra Barona. Przed kilkoma dniami nawierzchnia nie pozwała na zbyt wiele, utworzyła się jedna, maksymalnie dwie linie jazdy, co przy - od pewnego momentu - notorycznie przegrywanych startach wybitnie utrudniało "żółto-niebiesko-białym" pracę na dystansie. Męczarnie przeżywał m.in. Patryk Dudek, a od trzeciej serii wygrywać przestał nawet Robert Lambert, czyli w 2024 roku na Motoarenie najlepszy z toruńskich zawodników.

Osobna kwestia to punkt bonusowy. Przegrana 39:51 na inaugurację w Gorzowie stawia Apatora w trudnym położeniu, co do zgarnięcia pełnej puli. Po występie z Falubazem najpierw trzeba mocno się zastanowić nad odniesieniem samej wygranej, a dopiero potem nad chwyceniem ewentualnie dodatkowej zdobyczy.

Awizowane składy:

KS Apator Toruń 9. Patryk Dudek 10. Robert Lambert 11. Wiktor Lampart 12. Paweł Przedpełski 13. Emil Sajfutdinow 14. Antoni Kawczyński 15. Krzysztof Lewandowski

ebut.pl Stal Gorzów 1. Martin Vaculik 2. Jakub Miśkowiak 3. Oskar Fajfer 4. Szymon Woźniak 5. Anders Thomsen 6. Oskar Paluch 7. Jakub Stojanowski

Początek spotkania: godz. 19:15 Sędzia: Krzysztof Meyze Komisarz toru: Tomasz Walczak Wynik pierwszego meczu: 51:39 dla Stali

Prognoza na niedzielę (za: pogoda.wp.pl): Temperatura: 19°C Deszcz: 0.0 mm Wiatr: 13 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ: Szybka i spokojna robota Motoru. Obiecujący powrót Jepsena Jensena do PGE Ekstraligi Wielkie emocje i zażarty bój w Częstochowie. Zarówno Włókniarz, jak i Unia z niedosytem!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty