Żużel. Twierdza Startu wciąż się trzyma. Niespodzianki w Gnieźnie nie było

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik na pierwszym miejscu
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Hubert Łęgowik na pierwszym miejscu

Niespodzianki nie było. Ultrapur Start Gniezno pewnie rozprawił się z OK Kolejarzem Opole (53:37). Podczas sobotniego starcia w ramach Krajowej Ligi Żużlowej goście dobre mieli tylko momenty.

Ultrapur Start Gniezno był murowanym faworytem sobotniego starcia w pierwszej stolicy Polski. Już początek spotkania czerwono-czarnych z OK Kolejarzem Opole pokazał, że przyjezdnym będzie trudno o to, by powalczyć o sprawienie niespodzianki. Po czterech wyścigach Start prowadził 18:6.

Pierwsza seria zakończyła się dość niespodziewaną informacją - rekord gnieźnieńskiego toru wyrównał Casper Henriksson (63,45). Długo jednak współrekordzistą owalu nie był. Już w ósmym biegu Kevin Fajfer pokonał cztery okrążenia w czasie 62,00 i tym samym stał się samodzielnym rekordzistą macierzystego owalu.

We wspomnianym wyścigu Fajfera zaciekle gonił Stanisław Melnyczuk. To z pewnością tylko go zmobilizowało, żeby jeszcze szybciej mknąć do mety. Chwilę później - w dziewiątej odsłonie dnia - wspomniany Ukrainiec sprawił, że wszystkim zgromadzonym na stadionie mocniej zabiły serca.

A wszystko za sprawą bardzo nieprzyjemnego upadku na drugim łuku drugiego okrążenia. Melnyczuk pojechał bardzo szeroko i niewiele brakowało, a wypadłby za bandę. Ostatecznie odbił się od "dmuchawca" i z wielkim impetem uderzył w tor. To cud, że nic poważniejszego mu się nie stało.

W kolejnych wyścigach Start w zasadzie wszystko kontrolował. Przed biegami nominowanymi było jasne, że dwa punkty zostaną w pierwszej stolicy Polski - było bowiem 48:30. Niewiadomą pozostawały jednak ostateczne rozmiary triumfu gospodarzy, a to istotna kwestia w kontekście rewanżu. Dojdzie do niego już 22 czerwca (sobota) w Opolu.

Finalnie mecz przy Wrzesińskiej w Gnieźnie zakończył się wynikiem 53:37 - w końcówce gościom udało się nieco zmniejszyć straty.

Punktacja:

Ultrapur Start Gniezno - 53 pkt.
9. Hubert Łęgowik - 10+2 (3,1*,2*,3,1)
10. Casper Henriksson - 9+1 (3,2,3,1*,0)
11. Sam Masters - 8+1 (2*,w,2,3,1)
12. Kacper Gomólski - 4+1 (1,1,1*,1)
13. Kevin Fajfer - 14 (3,3,3,2,3)
14. Patryk Budniak - 1 (-,1,0)
15. Mikołaj Czapla - 5+1 (3,u,2*)
16. Jędrzej Chmura - 2+1 (2*)

OK Kolejarz Opole - 37 pkt.
1. Emil Breum - 2 (1,1,-,0)
2. Lars Skupień - 6 (2,2,1,1,-)
3. Mathias Thoernblom - 7+1 (d,3,1*,0,3)
4. Stanisław Melnyczuk - 8+1 (2,2*,2,w,2,0)
5. Robert Chmiel - 13+1 (0,3,3,3,2*,2)
6. Oskar Stępień - 1 (1,0,0,d)
7. Jakub Fabisz - 0 (0,0,-)

Bieg po biegu:
1. (64,57) Łęgowik, Masters, Breum, Thoernblom (d) - 5:1 - (5:1)
2. (65,26) Czapla, Chmura, Stępień, Fabisz - 5:1 - (10:2)
3. (64,37) Fajfer, Skupień, Gomólski, Chmiel - 4:2 - (14:4)
4. (63,45) Henriksson, Melnyczuk, Budniak, Stępień - 4:2 - (18:6)
5. (63,59) Thoernblom, Melnyczuk, Gomólski, Masters (w) - 1:5 - (19:11)
6. (64,98) Fajfer, Skupień, Breum, Czapla (u) - 3:3 - (22:14)
7. (65,05) Chmiel, Henriksson, Łęgowik, Fabisz - 3:3 - (25:17)
8. (62,00) Fajfer, Melnyczuk, Thoernblom, Budniak - 3:3 - (28:20)
9. (65,19) Henriksson, Łęgowik, Skupień, Melnyczuk (w) - 5:1 - (33:21)
10. (65,13) Chmiel, Masters, Gomólski, Stępień - 3:3 - (36:24)
11. (64,70) Łęgowik, Melnyczuk, Gomólski, Breum - 4:2 - (40:26)
12. (65,25) Masters, Czapla, Skupień, Stępień (d) - 5:1 - (45:27)
13. (64,78) Chmiel, Fajfer, Henriksson, Thoernblom - 3:3 - (48:30)
14. (65,05) Thoernblom, Chmiel, Masters, Henriksson - 1:5 - (49:35)
15. (64,57) Fajfer, Chmiel, Łęgowik, Melnyczuk - 4:2 - (53:37)

Sędzia: Paweł Palka

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki

Czytaj także:
> Amerykanin triumfatorem SGP4 w Malilli. Był poza zasięgiem rywali
> Polacy pokochali darta. Popularność żużla i skoków narciarskich zagrożona? [OPINIA]

Komentarze (7)
avatar
D303
15.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem w Opolu to Gniezno zgarnie, ale tylko punkt bounusowy. 
avatar
sks
15.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Start. Zadanie wykonane. Tak się buduje atmosferę. Kibice znowu wierzą w zdetroznizowanie jaskółczego dream teamu z Tarnowa. Z taką forma to będzie możliwe! 
avatar
kowjanko
15.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Start jest zespołem własnego toru i nic więcej. O awansie można zapomnieć. Czapla, Gomolski czy Kevin nie udźwigną tego w jakimkolwiek meczu wyjazdowym. 
avatar
.AMON.
15.06.2024
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Nie ma kasy stać nad na Gomólskiego bez sprzętu i Mastersa z furami z torów Angielskich taka prawda dobrze że Kevin ma wsparcie kuzyna bo inaczej były by wtopy na własnym torze ! 
avatar
tsl
15.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z tym rekordem to dziwna sprawa. Piszecie, że Henrikśon wyrównał w IV biegu rekord toru (63,45), tylko, że w III Fajfer miał czas 63,37. Więc wychodzi na to że Fajfer dwa razy poprawiał rekord Czytaj całość