Bardzo długo musieli czekać żużlowcy H.Skrzydlewska Orła Łódź na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Podopieczni Macieja Jądera wywalczyli je dopiero w szóstej kolejce, kiedy to w Gdańsku pokonali tamtejsze Energa Wybrzeże. Łodzianie na chwilę wskoczyli na falę wznoszącą, bo tydzień później zwyciężyli u siebie z Cellfast Wilkami Krosno.
- To był naprawdę trudny okres, gdy te wszystkie spotkania kończyły się naszymi porażkami. Na całe szczęście trzymaliśmy ciągle głowy podniesione wysoko i wierzyliśmy, że zdołamy to wszystko odwrócić. [...] Zdecydowanie, to było świetne uczucie w końcu zacząć wygrywać razem z zespołem! Dało nam to wiele, ale przede wszystkim takiego kopniaka motywacyjnego, żeby za każdym razem wyjść pewnymi swego i jechać tylko po zwycięstwo - przyznał Benjamin Basso w rozmowie z klubowymi mediami.
Na dwóch zwycięstwach na razie licznik H. Skrzydlewska Orła się zatrzymał. Jednak cztery punkty pozwoliły im awansować na przedostatnie miejsce, które zapewnia utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze na sezon 2024. Do końca rozgrywek zostało jednak jeszcze sporo spotkań i wiele może się zmienić. Na razie ekipa z województwa łódzkiego skupia się na tym, co tu i teraz. Czyli na meczu z Texom Stalą Rzeszów.
- Od momentu dołączenia do H. Skrzydlewska Orła Łódź nakreśliłem sobie plan, aby być mocnym zawodnikiem na domowym torze. Wierzę, że mi się to uda, a już niebawem będą tego widoczne efekty! Teraz najważniejsza jest wygrana! - dodał reprezentant Danii.
22-letni Duńczyk w tym sezonie wystartował w siedmiu spotkaniach, w których na torze prezentował się w 32 wyścigach. Zdobył w nich 37 punktów i 3 bonusy, co daje mu średnią biegową 1.250 i dopiero 45. miejsce na zapleczu PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki
Czytaj także:
- Przysłał zwolnienie i... pojechał na zawody. Spotkała go kara
- Kuriozalne wykluczenie w PGE Ekstralidze