Do niebezpiecznej sytuacji w zaległym spotkaniu w ramach 7. rundy PGE Ekstraligi pomiędzy ebut.pl Stalą Gorzów a Fogo Unią Leszno (53:37) doszło w biegu dwunastym. Po starcie na prowadzeniu znalazł się reprezentant gości - Andrzej Lebiediew. Na prostej przeciwległej do startu pozostający na czwartym miejscu Oskar Fajfer postanowił przedrzeć się na czoło stawki.
Choć minął Jakuba Stojanowskiego i Antoniego Mencela, to wyraźnie przeszarżował, ponieważ na łuku z impetem uderzył w prowadzącego Łotysza. Obaj żużlowcy upadli na tor i uderzyli w bandę. Wyglądało to wszystko paskudnie. Jeździec Stali, który po dłuższej chwili wstał o własnych siłach i zszedł do boksu, został wykluczony z powtórki, a ponadto dostał żółtą kartkę.
Mniej szczęścia miał Lebiediew, do którego wyjechała karetka. Stały uczestnik cyklu Grand Prix opuścił w niej owal i następnie udał się do szpitala na badania. Te wykazały złamanie trzech żeber, co wyklucza 29-latka ze startów na jakiś czas.
We wtorek na Facebooku o swoim stanie zdrowia poinformował Fajfer, przekazując, że czuje się lepiej, ale potrzebuje kilku dni przerwy od jazdy. Zarazem zawodnik ebut.pl Stali skierował się do Lebiediewa, przepraszając go za spowodowanie wypadku. Polak życzy Łotyszowi szybkiego powrotu do zdrowia i na motocykl.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Niesamowita metamorfoza zawodnika ebut.pl Stali. Smektała pogrążony w marazmie
Fogo Unia przekazała fatalne informacje. Wiadomo, co ze zdrowiem Lebiediewa