Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław: 9. Artiom Łaguta, 10. Tai Woffinden, 11. Bartłomiej Kowalski, 12. Daniel Bewley, 13. Maciej Janowski, 14. Kacper Andrzejewski, 15. Jakub Krawczyk
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: 1. Mikkel Michelsen, 2. Maksym Drabik, 3. Kacper Woryna, 4. Mads Hansen, 5. Leon Madsen, 6. Szymon Ludwiczak, 7. Kacper Halkiewicz
Pierwsze ruchy w składzie drużynowych wicemistrzów Polski - jeśli mowa o seniorach - miały miejsce w maju, przed starciem z przeciwnikiem z Leszna. Wtedy trener Dariusz Śledź postanowił zamienić miejscami Tai'a Woffindena i Daniela Bewleya. Przede wszystkim miało to pomóc będącemu w dużym kryzysie starszemu z Brytyjczyków. Zmiana ta dotyczyła zarówno spotkań domowych, jak i wyjazdowych.
Teraz Betard Sparta zdecydowała się na drugą roszadę w formacji seniorskiej. Ponownie nowy numer startowy dostał Bewley, którego tym razem zamieniono pozycjami z Artiomem Łagutą. W teorii może być to ruch czysto kosmetyczny, ponieważ w tym roku obaj są najlepszymi zawodnikami wrocławian nie tylko w ogólnym rozrachunku, ale też na Stadionie Olimpijskim. Brytyjczyk wykręcił na niej w czterech meczach świetną średnią biegową 2,455, z kolei Rosjanin z polskim paszportem jeszcze wyższą, tj. 2,833.
Z drugiej strony Bewley zaliczył niedawno nieco mniej ekskluzywny domowy występ w konfrontacji z rywalem z Gorzowa (8+3 i żadnej "trójki" - przyp. red.), co być może dało do myślenia Śledziowi. Wątpliwe, by miało to jakikolwiek związek z dwukrotnym startem w parze z Woffindenem, bo jednak obaj brytyjscy zawodnicy nie przeszkadzali sobie na torze i tym bardziej u siebie tworzyli dotąd bardzo skuteczny duet (4,111).
Dokonana zmiana nie dotyczy również częstotliwości jazdy po równaniu, gdyż we wcześniejszym ustawieniu Łagutę i Bewleya także solidarnie czekałyby po dwa takie starty. Natomiast tym razem mecz już w pierwszym wyścigu rozpocznie były indywidualny mistrz świata, który przed nominowanymi trzykrotnie zmierzy się z Mikkelem Michelsenem. Wyspiarza w zamian będą czekać dwie potyczki z Leonem Madsenem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
To się w Grand Prix nie zdarza często. Zmarzlik w topie z dwiema legendami
Ta seria jest niebotyczna. W tym od lat Zmarzlik jest w Grand Prix nieomylny
ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać