Connor Bailey podąża śladami Taia Woffindena i tak samo jak on do Polski trafił z australijskiego Perth (więcej TUTAJ). Jest jednym z zawodników, którzy do polskich rozgrywek dołączyli za sprawą U-24 Ekstraligi. Problemy kadrowe Betard Sparty Wrocław w kluczowej fazie rozgrywek spowodowały, że sztab szkoleniowy musiał łatać dziury na wszelkie sposoby. Jednym z żużlowców, którzy dostali szansę w PGE Ekstralidze był właśnie Bailey.
21-latek tym samym może pochwalić się wicemistrzostwem Polski. Nic dziwnego, że duże nadzieje z Baileyem wiązali również jego brytyjscy promotorzy. W kraju nad Wisłą nadal związany jest z Betard Spartą, w której ściga się w U24 Ekstralidze. W 28 wyścigach wywalczył 42 punkty i 4 bonusy, co daje mu średnią biegową 1,643 i 39. miejsce w lidze. Niżej sklasyfikowani są m.in. Bastian Pedersen, Piotr Świercz, Antoni Kawczyński czy Jan Przanowski.
Bailey ścigał się również regularnie w lidze angielskiej. Jest to czas przeszły, bowiem żużlowiec zdecydował się przedwcześnie zakończyć sezon. Żużlowiec przyznał w mediach społecznościowych, co jest powodem takiej decyzji.
ZOBACZ WIDEO: Apator nie przeprowadzi żadnego transferu?! "Mamy kilka wariantów"
"Jestem wyczerpany mentalnie. Po dokładnych rozważaniach w ostatnich tygodniach podjąłem godną ubolewania decyzję o tym, by resztę sezonu spędzić z dala od żużla. Nie jestem w optymalnej dyspozycji, by występować na najwyższym poziomie oraz prowadzić bezpieczną jazdę. To trudna decyzja, ale uważam, że skoro ma ona związek z moim ogólnym samopoczuciem, to wiem, że nie mogę tak dalej postępować" - czytamy w oświadczeniu żużlowca.
Żużlowiec dodał, że to narastało w nim od jakiegoś czasu, co wpływało także na jego koncentrację. Przyznał, że to ten etap, przez który dalej przebrnąć nie może.
Czytaj także:
- Junior zaskakuje dobrymi wynikami. Dąży do tego, by wrócić do PGE Ekstraligi
- Komfort kluczem do sukcesu H.Skrzydlewska Orła?