Żużel. Wystawili sensacyjny skład na hit ligi. Czy to koniec sezonu dla dwójki seniorów?

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Sensacyjny skład Cellfast Wilków na niedzielny mecz z Innpro ROW-em. Sztab szkoleniowy postanowił, że nie znaleźli się w nim ani Patryk Wojdyło, ani Norbert Krakowiak. Czy to oznacza, że klub ma dość polskich seniorów, którzy do tej pory zawodzili?

Kibice Cellfast Wilków mogli poczuć się zdezorientowani, kiedy zobaczyli awizowany skład swojego zespołu na niedzielne spotkanie z Innpro ROW-em Rybnik. Znalazło się w nim aż czterech juniorów. Poza Piotrem Świerczem i Szymonem Bańdurem znaleźli się w nim Jakub Wieszczak i Miłosz Duda. Ta ostatnia dwójka została ulokowana pod numerami 10 i 12.

Poza tym w awizowanym składzie znaleźli się powracający do drużyny po kontuzji Dimitri Berge, Vaclav Milik i Kenneth Bjerre. Nie ma w nim natomiast duetu polskich seniorów, który tworzyli do tej pory Norbert Krakowiak i Patryk Wojdyło.

- Takie zestawienie składu sprawia, że mamy otwarte wszystkie możliwości taktyczne na niedzielny mecz. Wiadomo, że Dimitri Berge wraca do sportowej rywalizacji, a to oznacza, że posiadamy nadwyżkę zawodników. Nie dla wszystkich wystarczy miejsca. Każdy ma jednak szansę pojechać. Przed nami kilka treningów. Pierwszy już czwartek. Poza Francuzem pojawi się na nim Norbert Krakowiak. Kolejni żużlowcy będą dołączać w kolejnych dniach. Ostateczne decyzje zapadną w sobotę wieczorem lub niedzielę rano - mówi nam prezes Grzegorz Leśniak.

ZOBACZ WIDEO: Apator nie przeprowadzi żadnego transferu?! "Mamy kilka wariantów"

Obecne ustawienie składu mogłoby wskazywać na to, że klub z Krosna stracił cierpliwość do polskich seniorów, którzy zawodzili w poprzednich spotkaniach. Po powrocie do składu Dimitriego Berge Cellfast Wilki mogą jechać do końca sezonu bez duetu Patryk Wojdyło - Norbert Krakowiak. W odwodzie pod numerem 16 jest Jonas Seifert-Salk. Poza tym dodatkowe biegi mogą dostać juniorzy. W klubie nikt jednak nie potwierdza, że właśnie taki jest plan na resztę sezonu.

- Dyspozycja polskich seniorów powinna być lepsza i oni są tego świadomi. Obaj bardzo się starają, a my w nich cały czas wierzymy. O tym, kto pojedzie w niedzielę, zdecyduje intuicja sztabu szkoleniowego, który tworzą trener Ireneusz Kwieciński i menedżer Michał Finfa. Składowych przy podejmowaniu ostatecznych decyzji może być wiele. Zostawmy to sztabowi - ucina temat prezes Grzegorz Leśniak.

Dla Cellfast Wilków niedzielny mecz z Innpro ROW-em może być punktem zwrotnym w sezonie, który na razie nie układa się po myśli drużyny. W ostatnich tygodniach klub z Krosna przestał być wymieniany w gronie faworytów do awansu, bo zdecydowanie lepiej spisywały się ekipy z Ostrowa i Bydgoszczy, a nawet Rybnika. Powrót Dimitriego Berge może jednak sprawić, że siła spadkowicza z PGE Ekstraligi zdecydowanie wzrośnie. Niewykluczone, że Wilki na finiszu rozgrywek okażą się czarnym koniem, tak jak było to w 2022 roku, gdy były typowane do trzeciego miejsca, a ostatecznie wywalczyły awans do elity.

Zobacz także:
Analiza szans drużyn w PGE Ekstralidze
Powrót Przyjemskiego i co dalej?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty