W niedzielę (21 lipca) mogliśmy obserwować w akcji Piotra Pawlickiego, ponieważ mecz 11. kolejki PGE Ekstraligi odjechał NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Beniaminek musiał uznać wyższość ebut.pl Stali Gorzów 42:48.
Liderami zielonogórzan byli bracia Pawliccy. Starszy z nich - Przemysław zdobył 13 punktów, natomiast młodszy Piotr 11. W kolejnym dniu drugi z wymienionych miał ponownie pojawić się na torze, tym razem w Wielkiej Brytanii.
Na poniedziałek zaplanowano bowiem spotkanie jego Birmingham Brummies z Sheffield Tigers w ramach rozgrywek Premiership. Jednak kilka godzin przed startem meczu Piotr Pawlicki przekazał, że nie weźmie w nim udziału, żeby nie pogłębić urazu ręki.
"Wspierajcie dzisiaj Brummies w walce o punkty w Premiership. Ja nie będę niestety mógł stanąć na starcie - moja ręka dostała w ten weekend mocny wycisk i muszę zająć się rehabilitacją, żeby nie pogłębić urazu - przede mną w tym sezonie jeszcze dużo ważnych spotkań, do których muszę być gotowy na 100 procent. Trzymam kciuki za ekipę z Birmingham" - przekazał żużlowiec we wpisie na Instagramie.
Wychowanek Fogo Unii Leszno jest ważną postacią Falubazu. Obecnie może pochwalić się średnią na poziomie 1,702 pkt./bieg. Zielonogórzanie wciąż nie są pewni utrzymania w PGE Ekstralidze, stąd też w kolejnych spotkaniach bardzo ważna będzie obecność "Pitera".
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zengota, Kownacki i Kanclerz