Marcin Najman jest sportowcem, o którym słyszała cała Polska. Swego czasu zawodowo zajmował się boksem, jednak nie odniósł większych sukcesów, a jego kariera na pewno nie była taka, jaką sam by chciał.
Najman stoczył także dwie walki dla KSW. Później wystąpił również na galach innych federacji MMA. Kiedy trafił do freakfightów, to zagościł w nich na długo. Mimo 45 lat na karku wciąż kontynuuje karierę.
Prywatnie jest z kolei fanem żużla. Z uwagi na to, że pochodzi z Częstochowy, kibicuje miejscowemu Krono-Plast Włókniarzowi i zdarza się, że gości na meczach.
ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"
W ostatnim czasie miało miejsce wyjątkowe, a zarazem przypadkowe spotkanie Najmana z czterokrotnym mistrzem świata na żużlu Bartoszem Zmarzlikiem. Po nim były pięściarz, a obecnie freakfighter zamieścił dłuższy wpis w mediach społecznościowych dotyczący 29-latka.
"Dla mnie największą wartością u Bartka Zmarzlika jest to, że po osiągnięciu tak wielkich i spektakularnych sukcesów, pozostał fajnym chłopakiem, a co najważniejsze, zawsze z największym szacunkiem wypowiada się o swoich rodzicach. Po tym poznać wielkich ludzi. Tylko wyjątkowe osoby nie pozwalają by po sukcesie odbiła im sodówka. Bartek jest dla tego wielki! Co do samych sukcesów, nie jego wina , że urodził się w momencie gdy największe postaci speedwaya skończyły lub kończyły już jazdę. Rickardsson, Gollob, Nielsen, Crump, Hancock. Z nimi Bartek toczyłby przepiękną walkę o tytuły. Dziś jest absolutnym dominatorem. Po prostu nie ma się z kim ścigać" - brzmiały słowa Najmana.
"Zawsze byłem człowiekiem prostolinijnym więc korzystając z okazji swoją ocenę również Bartkowi wyjaśniłem. Tomasz Gollob i jego tytuł Mistrza Świata był i jest po prostu zdobyczą o niekwestionowanej roli i numerem 1 speedwaya w Polsce. Bartek pięknie tę tradycję kontynuuje. Dwudziestoletnia droga Tomasza Golloba w zupełnej samotności, gdy cała czołówka światowa robiła wszystko by nie mógł do niej się przedrzeć, stworzyła potęgę całego polskiego żużla. Dziś nasi najlepsi żużlowcy mają komfort pracy nad sobą przy wsparciu mediów, sprzętu i gigantów sponsorów i jest to tym bardziej piękne gdy tak jak Bartek potrafią to wykorzystać. Nigdy jednak nie zapominajcie drodzy kibice, działacze i zawodnicy dzięki komu żużel jest dziś w tym miejscu. 20 lat tytanicznej pracy w zupełnej samotności Tomasza Golloba. Wspieranego przez takich asów żużla jak Sławek Drabik czy Roman Jankowski" - zakończył swój wywód.
Przeczytaj także:
Ucichł temat starcia Najmana z Bońkiem. Mamy nowe wieści