Opady deszczu sprawiły, że mecz PGE Ekstraligi pomiędzy ebut.pl Stalą Gorzów a Betard Spartą Wrocław rozpoczął się z opóźnieniem, a tor na stadionie im. Edwarda Jancarza był zgoła inny od tego, jaki zwykle obserwujemy. Tym razem też nikt nie wpadł na pomysł, by kwestionować stan nawierzchni i obyło się bez skandalu podobnego do tego ze starcia z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.
Gospodarze bez wątpienia byli pozbawieni atutu własnego toru, a w takich sytuacjach często oglądamy nietypowe wyniki. Już pierwszy wyścig wskazywał, że taki scenariusz może zrealizować się w Gorzowie Wielkopolskim w niedzielny wieczór. Po atomowym starcie zwycięstwo odniósł w nim Artiom Łaguta, a jako trzeci linię mety minął Daniel Bewley i goście zaczęli spotkanie od prowadzenia 4:2.
Miejscowi odpowiedzieli zwycięstwem w biegu juniorów, ale podobać mogła się jazda Jakuba Krawczyka. Młodzieżowiec w kolejnej gonitwie potwierdził, że na namoczonym torze czuje się jak ryba w wodzie i po dwóch startach miał 5 punktów. W szeregach ebut.pl Stali imponował jego imiennik - Jakub Miśkowiak.
ZOBACZ WIDEO: "Mogę mieć pretensje". Świątek podsumowała swój występ na igrzyskach
Były mistrz świata juniorów, do którego postawy w tym sezonie można było mieć sporo zastrzeżeń, na trudnym torze był piekielnie szybki. Nawet po przegranych startach potrafił odbić pozycje na dystansie. Przekonał się o tym chociażby w biegu dziesiątym Maciej Janowski, obok którego zawodnik ebut.pl Stali przemknął niczym pociąg TGV.
O ile pierwsze wyścigi wskazywały na zacięty mecz w Gorzowie Wielkopolskim, o tyle w drugiej fazie zawodów z Betard Sparty Wrocław uszło powietrze. Tylko Łaguta był w stanie nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami. Na trudnym torze nie istnieli Francis Gusts i Bartłomiej Kowalski, a trener Dariusz Śledź nie był w stanie załatać dziur nawet rezerwami taktycznymi.
Gospodarze zapewnili sobie końcowy triumf po dwunastym biegu, po którym prowadzili już 43:29. W szeregach Betard Sparty mogły pojawić się nerwy związane z utratą punktu bonusowego. Bardzo ważny w tym kontekście okazał się wyścig numer trzynaście.
Na prowadzeniu znajdował się Maciej Janowski, ale bardzo szybko wyprzedził go Anders Thomsen. Chrapkę na drugą pozycję w tym wyścigu miał Oskar Fajfer, który przedostał się przed parę Betard Sparty. Tyle że Janowski i Łaguta nie dali za wygraną. Rosjanin z polskim paszportem ostro potraktował zawodnika ebut.pl Stali i niewiele brakowało, a ten wylądowałby w bandzie. Fajfer utrzymał się na motocyklu, ale dojechał do mety jako ostatni i miał mnóstwo pretensji do Łaguty po przekroczeniu mety. Równocześnie tym momencie stało się jasne, że gospodarze nie zgarną już bonusu.
- Złapałem prędkość na łuku. Chciałem zostawić miejsce Oskarowi, ale po śliskim wyciągało mnie dalej. Wszystko było fair - analizował później swój wyścig Łaguta w Canal+ Sport.
Betard Sparta Wrocław wygrała pierwszy mecz 56:34 i wydawało się, że tak wysoka zaliczka przesądza o punkcie bonusowym. Świetna postawa ebut.pl Stali Gorzów w rewanżu sprawiła, że goście mogli wyjechać ze stadionu przy ul. Śląskiej z niczym. Dopiero po czternastej gonitwie było jasne, że bonus pojedzie na Dolny Śląsk, a mecz finalnie zakończył się wynikiem 55:35.
Punktacja:
ebut.pl Stal Gorzów - 55 pkt.
9. Szymon Woźniak - 11 (2,3,0,3,3)
10. Oskar Fajfer - 3 (1,1,1,0,-)
11. Martin Vaculik - 8+1 (0,2*,3,3,-)
12. Jakub Miśkowiak - 11+2 (3,3,2*,1,2*)
13. Anders Thomsen - 14+1 (2*,3,3,3,3)
14. Oskar Paluch - 5 (3,0,1,1)
15. Jakub Stojanowski - 3 (1,1,1)
16. brak zawodnika
Betard Sparta Wrocław - 35 pkt.
1. Daniel Bewley - 9+1 (1,2,2*,2,2,0)
2. Francis Gusts - 0 (0,0,-,-,-,-)
3. Artiom Łaguta - 11+1 (3,1,2,3,1*,1)
4. Bartłomiej Kowalski - 2+1 (2*,0,0,0)
5. Maciej Janowski - 8 (1,2,1,2,2)
6. Jakub Krawczyk - 5 (2,3,0,0,0)
7. Marcel Kowolik - 0 (0,-,0)
8. Nikodem Mikołajczyk - NS
Bieg po biegu:
1. (59,64) Łaguta, Woźniak, Bewley, Vaculik - 2:4 - (2:4)
2. (59,54) Paluch, Krawczyk, Stojanowski, Kowolik - 4:2 - (6:6)
3. (59,69) Miśkowiak, Thomsen, Janowski, Gusts - 5:1 - (11:7)
4. (60,38) Krawczyk, Kowalski, Fajfer, Paluch - 1:5 - (12:12)
5. (59,34) Miśkowiak, Vaculik, Łaguta, Kowalski - 5:1 - (17:13)
6. (59,75) Thomsen, Bewley, Stojanowski, Gusts - 4:2 - (21:15)
7. (59,42) Woźniak, Janowski, Fajfer, Krawczyk - 4:2 - (25:17)
8. (60,44) Thomsen, Łaguta, Paluch, Kowalski - 4:2 - (29:19)
9. (59,82) Łaguta, Bewley, Fajfer, Woźniak - 1:5 - (30:24)
10. (60,81) Vaculik, Miśkowiak, Janowski, Krawczyk - 5:1 - (35:25)
11. (60,38) Woźniak, Bewley, Miśkowiak, Kowalski - 4:2 - (39:27)
12. (60,37) Vaculik, Bewley, Stojanowski, Kowolik - 4:2 - (43:29)
13. (61,44) Thomsen, Janowski, Łaguta, Fajfer - 3:3 - (46:32)
14. (60,84) Woźniak, Janowski, Paluch, Krawczyk - 4:2 - (50:34)
15. (60,88) Thomsen, Miśkowiak, Łaguta, Bewley - 5:1 - (55:35)
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
Komisarz toru: Maciej Głód
Zestaw startowy: II
NCD: 59,34 s - Jakub Miśkowiak w biegu 5.
Wynik dwumeczu: 91:89 dla Betard Sparty, który zdobyła bonus.
Czytaj także:
- Rywal wiózł go prosto w bandę. Chwilę później Sajfutdinow zrobił to!
- Zdunek zniechęcony żużlem. "Może czas skończyć z wydawaniem pieniędzy"
Dlaczego tak nie jeździł od początku sezonu to jest pytanie ???