Australijczyk w maju zanotował upadek podczas meczu brytyjskiej Premiership, w wyniku którego doznał skomplikowanego urazu ramienia. Były mistrz świata musiał poddać się operacji, która równocześnie zakończyła jego jazdę. Początkowo wydawało się, że zainteresowanie jego usługami pod kątem kolejnego sezonu nie będzie duże. Teraz okazuje się, że jest zupełnie inaczej.
ZOOleszcz GKM nadal widzi Australijczyka w składzie i chce z nim przedłużyć kontrakt. Obecnie grudziądzanie są faworytem w rywalizacji o jego podpis, bo mają w ręku ważny argument. Doyle nabawił się kontuzji w lidze zagranicznej, więc działacze zgodnie z regulaminem mogą obniżyć jego wynagrodzenie. Wiele wskazuje na to, że strony ostatecznie dojdą do porozumienia. Wtedy 38 - latek dołączy do Maxa Fricke, Wadima Tarasienki i prawdopodobnie Michaela Jepsena Jensena. Grudziądzanom pozostanie tylko znalezienie polskiego zawodnika U24. Marzeniem jest Wiktor Przyjemski, ale szanse na ten transfer są niewielkie.
Gdyby jednak rozmowy z GKM-em nie zostały sfinalizowane, to Doyle ma jeszcze trzy opcje. Jego zatrudnienie mocno rozważa Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, bo z klubu na pewno odchodzi Mikkel Michelsen, który wybrał ofertę KS Apatora Toruń. Poza tym rozmowy z Australijczykiem prowadzi Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która w przypadku awansu nie miałaby najmniejszych problemów ze spełnieniem jego oczekiwań finansowych. Wątpliwe jest jednak, że Doyle będzie czekać z wyborem pracodawcy do 22 września, kiedy rozstrzygnie się kwestia awansu do PGE Ekstraligi.
Ostatnia opcja dla Doyle’a to bardzo zaskakujący kierunek. Jak udało nam się ustalić, były mistrz świata dostał świetną ofertę ze startującej w Metalkas 2. Ekstralidze Texom Stali Rzeszów, która zaproponowała mu naprawdę gigantyczne pieniądze. 38 - latek nie był jednak zainteresowany jazdą na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto
Zobacz także:
Znamy decyzję KOL w sprawie meczu w Gorzowie