Wiktor Lampart przed dwoma laty w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Toruniu wywalczył 20 z 21 możliwych punktów. Udowodnił, że Motoarena mu pasuje i może być na niej groźnym konkurentem, także dla najlepszych zawodników świata. Ten sezon jednak totalnie nie układa się po jego myśli.
W dwunastu spotkaniach PGE Ekstraligi Lampart wyjeżdżał do 40 wyścigów, w których zdobył 38 punktów i 11 bonusów. Takie liczby dają mu średnią biegową 1,225 i dopiero 43. miejsce w najlepszej lidze świata. Piotr Baron przyznał niedawno, że KS Apator Toruń wykonał mnóstwo pracy, aby pomóc Lampartowi, ale ten wsparcie odrzucił. W efekcie w ostatnim meczu zastąpił go Anders Rowe.
- Nie odrzuciłem pomocy klubu. Jeden z dostępnych silników jak najbardziej spełnił moje oczekiwania i sprawdzałem go już na torze. W minionym starciu zdecydowałem się jednak postawić na moje pierwotne jednostki, ponieważ na treningach umożliwiały mi one osiągnięcie zdecydowanie lepszych wyników. Czułem, że sprawdzą się lepiej. Niestety moja wizja się nie sprawdziła. Testując dostępne jednostki, nabrałem przekonania, że moje silniki poradzą sobie lepiej, co mnie w pewnym stopniu zgubiło. Na to spotkanie zainwestowałem w kolejne nowe silniki, jednak w związku z decyzją trenera, nie miałem ich jeszcze okazji przetestować - wytłumaczył Lampart w rozmowie z ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Murawski, Ratajczak i Frątczak
Kibice KS Apatora zastanawiają się, co dalej z Lampartem. Przed zespołem najważniejsze mecze tego sezonu, czyli faza play-off, a jego zmiennik - Rowe swoje zadanie w meczu z ZOOleszcz GKM-em wykonał. Jak rzeszowianin skomentuje w ogóle fakt, że wypadł z podstawowej piątki i czy rozmawiał na swój temat z Piotrem Baronem?
- Jeśli mam być szczery, to nie rozmawiałem z trenerem. Nie otrzymałem od niego żadnych informacji. Trudno również o potencjalną alternatywę. Kończy się sezon, ja zamierzam dalej pracować. Ciągle się uczę, szukam, walczę, to raczej dopiero początek rozwoju. Ostatnie spotkania faktycznie nie poszły po mojej myśli, zostałem odsunięty od składu, to niestety nie jest moja decyzja. Nie zamierzam się nad tym pochylać, pragnę udowodnić pracą i postawą, że zasługuje na szansę - dodał.
Przed KS Apatorem Toruń ostatnie ligowe spotkanie w fazie zasadniczej. W niedzielę zespół z Grodu Kopernika uda się do Zielonej Góry. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16:30, a serwis WP SportoweFakty przeprowadzi tekstową relację LIVE z tego wydarzenia.
Czytaj także:
- Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej
- Selekcjoner reprezentacji Polski bez ogródek - dla nich nie ma miejsca w żużlu!