Żużel. Mają jasno określony cel na najbliższy mecz. "Nie zakładamy planu minimum"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Max Fricke
zdjęcie autora artykułu

Przed ZOOleszcz GKM-em Grudziądz jeden z najważniejszych meczów w historii. W piątek drużyna Roberta Kościechy może awansować do play-offów i uczynić to po raz pierwszy. Max Fricke wie, jaka jest stawka.

W piątek ZOOleszcz GKM Grudziądz spotka się z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa i musi zdobyć przynajmniej 52 punkty, by po raz pierwszy w historii awansować do fazy play-off. Nie jest to zadanie nie do wykonania, choć łatwo nie będzie. Zawodników czeka sporo pracy. W tym m.in. Maxa Fricke'a.

- W tygodniu zgodnie z podpisanymi umowami jestem zobowiązany stawić się na meczach za granicą, więc pracy nad sobą i odpowiedniego rytmu meczowego na pewno nie zabraknie. W pełni zdajemy sobie sprawę z wagi ostatniego meczu rundy zasadniczej. Będziemy odpowiednio zmotywowani i przygotowani. Jesteśmy wciąż w komfortowej sytuacji, wierzę, że ostatecznie nic nie przeszkodzi nam w osiągnięciu kwalifikacji do dalszej części sezonu. Nie zakładamy "planu minimum". Chcemy zajść jak najdalej - przyznał Australijczyk w rozmowie z portalem ekstraliga.pl.

W ostatniej rundzie ZOOleszcz GKM zmierzył się z KS Apatorem Toruń. Fricke w przeszłości był związany z klubem z Grodu Kopernika, ale swojej szansy nie otrzymał. Teraz mógł uczynić kolejny rewanż, ale na Motoarenie wywalczył 9 punktów, a jego ekipa przegrała 36:54.

- Biorąc pod uwagę zaangażowanie kibiców z obu stron, mnogie wątki historyczne czy rywalizację, naturalnie derby stanowią odrobinę większe wyzwanie. Szczególnie ucieszył mnie widok wyprzedanego sektora gości, wsparcie kibiców z Grudziądza jest nieocenione. Cieszę się, że mogłem być częścią kolejnych derbów. Pełny stadion, głośny doping i wyjątkowa atmosfera motywują do dalszej pracy nad sobą - dodał.

Czytaj także: - Będzie zagraniczny junior w PGE Ekstralidze?! - "Burak i leszcz". Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Murawski, Ratajczak i Frątczak

Źródło artykułu: WP SportoweFakty