Warunki torowe, jakie żużlowcy zastali w sobotnie popołudnie na Stadionie Wandy Kraków, nie były zbyt komfortowe. Brakowało ciekawego ścigania i przede wszystkim miało miejsce kilka upadków. Jeden z nich zanotował reprezentant Polski - Jakub Krawczyk.
W jedenastym wyścigu finału DME U23 jechał on na ostatniej pozycji i na trzecim okrążeniu zaliczył upadek z własnej winy. 20-letni zawodnik, który wcześniej wygrał dwa biegi, wstał o własnych siłach i wrócił do parku maszyn. Więcej na torze jednak się już nie pojawił.
Jak udało nam się ustalić w rozmowie z trenerem kadry, Rafałem Dobruckim, młodzieżowy indywidualny mistrz Polski ma podejrzenie stłuczenia nadgarstka. Uznano, że z uwagi na jazdę na tak wymagającej nawierzchni więcej Krawczyk z parku maszyn nie będzie wyjeżdżać. Niemniej wydaje się, że nie jest to na szczęście zbyt poważny uraz.
Dodajmy, że Polska z dorobkiem 43 punktów zdecydowanie triumfowała w Krakowie, wyprzedzając Czechów, Duńczyków i Szwedów. "Biało-Czerwoni" obronili tym samym mistrzowski tytuł w kategorii U23 w Europie (wyniki TUTAJ).
Aktualizacja (godz. 20:15):
Mamy informacje od samego Jakuba Krawczyka. Zawodnik uspokaja w sprawie swojego stanu zdrowia i przekazuje, że wszystko jest z nim w porządku.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Skandal w GP! Janowski został skrzywdzony, w PZM czekają na analizę
Poznaliśmy "dziką kartę" na GP Polski we Wrocławiu. Zaskakujący wybór!
ZOBACZ WIDEO: "Determinacja była ogromna". Ten klub chciał Kołodzieja