W ćwierćfinale Metalkas 2. Ekstraligi faworyt do awansu do PGE Ekstraligi - Abramczyk Polonia Bydgoszcz trafiła na #OrzechowaOsada PSŻ. I dość sensacyjnie w Poznaniu gospodarze okazali się lepsi od rywali (52:37), a wypracowana przewaga dawała im duże nadzieje na awans do półfinału.
W rewanżu kibice bydgoszczan doczekali się powrotu Oliviera Buszkiewicza, który od początku sezonu spisuje się bardzo dobrze, ale zmuszony był pauzować przez kontuzję. Po stronie poznańskiej nie doszło do zmian w awizowanym składzie.
Ustawienie Tomasza Bajerskiego sprawiło, że już w pierwszym biegu o punkty walczyli Kai Huckenbeck i Krzysztof Buczkowski. I zaczęło się od mocnego startu, bowiem duet ten odniósł podwójne zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO: "Błąd komunikacyjny". Przez nieporozumienie został gwiazdą PGE Ekstraligi?
W wyścigu młodzieżowym PSŻ miało sporego pecha. Prowadzący Kacper Grzelak zanotował defekt na prowadzeniu, a gdyby tego było mało, to wpadł w niego jeszcze Kacper Teska. Drugi z wymienionych upadł na tor i rozciął dłoń, ale ostatecznie wystąpił w powtórce osamotniony. Tyle tylko, że w niej... przeszarżował i znów zapoznał się z owalem. Nie dość, iż został wykluczony, to jeszcze nie był zdolny do dalszej jazdy, a karetka zabrała go do szpitala.
Po dwóch biegach było już 10:1, natomiast po trzech... 15:2! Na pierwszym łuku pociągnęło Aleksandra Łoktajewa, który zaliczył upadek i został wykluczony z powtórki, w której osamotniony Szymon Szlauderbach nic nie zwojował.
Na zakończenie serii doszło do kolejnego upadku, bowiem jadący na ostatnim miejscu Kacper Grzelak przeszarżował na jednym z łuków. Jednak w biegu tym Matias Nielsen został pierwszym zawodnikiem z Poznania, który pokonał rywala. Polonia potrzebowała zatem czterech wyścigów, by wyrównać stan dwumeczu.
W kolejnej gonitwie ponownie miał miejsce upadek żużlowca przyjezdnych, a konkretnie Ryana Douglasa, który został wykluczony. W powtórce na wysokości zadania stanął Łoktajew, który dojechał do mety pierwszy. Ukrainiec kolejną "trójkę" dorzucił na koniec serii, kiedy to na dystansie minął obu rywali. Jednak to Polonia miała powody do zadowolenia, bo w dwumeczu wyszła na prowadzenie.
W dziewiątym biegu poznanianie odnieśli pierwsze zwycięstwo, bo Nielsen przekroczył linię mety jako pierwszy, a Szlauderbach przywiózł za swoimi plecami Huckenbecka. Jednak chwilę później drugie ostrzeżenie za utrudnianie startu otrzymał Łoktajew, przez co został wykluczony. W powtórce Buczkowski i Tim Soerensen bez żadnych problemów rozprawili się z młodzieżowcem Kamilem Witkowskim. Wówczas Polonia w dwumeczu miała cztery punkty przewagi.
Z uwagi na delikatne opady deszczu nie odbyła się kosmetyka toru. To wykorzystało PSŻ, ponieważ po raz pierwszy w tym spotkaniu odniosło podwójne zwycięstwo. Douglas i Nielsen znaleźli sposób na Soerensena i Philipa Hellstroema-Baengsa, który dostał okazję do debiutu, bo Huckenbeck uskarżał się na ból ręki. W kolejnym wyścigu Buczkowski przekroczył linię mety jako pierwszy, a Karczewski dowiózł cenne "oczko" na Grzelaku.
W trzynastej gonitwie Polonia jechała na podwójnym prowadzeniu, ale Szczepaniak spowodował upadek szalejącego po zewnętrznej Łoktajewa. Zawodnik gospodarzy został wykluczony, a w powtórce przyjezdni ograli Lyagera i dzięki temu przed biegami nominowanymi w dwumeczu było 84:82 dla PSŻ.
W przedostatniej gonitwie dnia padł remis, bo sposobu na Nielsena nie znaleźli bydgoszczanie. Wówczas jasne stało się, że oba zespoły wystąpią w półfinałach. Ostatni bieg decydował jednak o tym, jakie będą pary kolejnej fazy.
W momencie, gdy Polonia jechała na 4:2, Douglas spowodował upadek Buczkowskiego i został wykluczony z powtórki. W niej na początku wszystko układało się podobnie, ale Łoktajew po raz kolejny pokazał moc i minął Szczepaniaka, dzięki czemu zapewnił swojej drużynie biegowy remis.
Tym samym mimo fatalnego startu PSŻ zwyciężyło w dwumeczu 90:88. To sprawia, że w półfinale zespół z Poznania zmierzy się z Innpro ROW-em Rybnik. Z kolei Polonia awansowała dalej jako "szczęśliwy przegrany" i jej rywalem będzie Arged Malesa Ostrów.
Punktacja:
Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 51 pkt.
9. Kai Huckenbeck - 4+1 (2*,2,0,-)
10. Andreas Lyager - 8+2 (3,1*,2,1,1*)
11. Krzysztof Buczkowski - 13 (3,2,3,3,2)
12. Tim Soerensen - 9+1 (3,1,2*,1,2)
13. Mateusz Szczepaniak - 9+1 (2*,3,3,w,1)
14. Olivier Buszkiewicz - 4 (3,1,0)
15. Franciszek Karczewski - 4 (2,1,1)
16. Philip Hellstroem-Baengs - 0 (0)
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań - 38 pkt.
1. Matias Nielsen - 10+1 (0,2,0,3,2*,3)
2. Szymon Szlauderbach - 7+1 (1,2,1*,1,2,0)
3. Ryan Douglas - 9 (1,w,2,3,3,w)
4. Mateusz Świdnicki - 0 (-,-,-,-)
5. Aleksandr Łoktajew - 11+1 (w,3,3,w,2*,3)
6. Kacper Teska - 0 (w,-,-)
7. Kacper Grzelak - 0 (w,w,0,0)
8. Kamil Witkowski - 1 (1)
Bieg po biegu:
1. (65,27) Buczkowski, Huckenbeck, Douglas, Nielsen - 5:1 - (5:1)
2. (66,62) Buszkiewicz, Karczewski, Grzelak (w), Teska (w) - 5:0 - (10:1)
3. (65,52) Soerensen, Szczepaniak, Szlauderbach, Łoktajew (w) - 5:1 - (15:2)
4. (64,90) Lyager, Nielsen, Buszkiewicz, Grzelak (w) - 4:2 - (19:4)
5. (63,61) Łoktajew, Buczkowski, Soerensen, Douglas (w) - 3:3 - (22:7)
6. (65,80) Szczepaniak, Szlauderbach, Karczewski, Nielsen - 4:2 - (26:9)
7. (65,27) Łoktajew, Huckenbeck, Lyager, Grzelak - 3:3 - (29:12)
8. (65,77) Szczepaniak, Douglas, Szlauderbach, Buszkiewicz - 3:3 - (32:15)
9. (65,84) Nielsen, Lyager, Szlauderbach, Huckenbeck - 2:4 - (34:19)
10. (66,58) Buczkowski, Soerensen, Witkowski, Łoktajew (w) - 5:1 - (39:20)
11. (65,52) Douglas, Nielsen, Soerensen, Hellstroem-Baengs - 1:5 - (40:25)
12. (65,49) Buczkowski, Szlauderbach, Karczewski, Grzelak - 4:2 - (44:27)
13. (65,75) Douglas, Łoktajew, Lyager, Szczepaniak (w) - 1:5 - (45:32)
14. (65,21) Nielsen, Soerensen, Lyager, Szlauderbach - 3:3 - (48:35)
15. (64,32) Łoktajew, Buczkowski, Szczepaniak, Douglas (w) - 3:3 - (51:38)
Sędzia: Bartosz Ignaszewski
Zestaw: I
NCD: 63,61 - w 5. biegu uzyskał Aleksandr Łoktajew (PSŻ)
Wynik dwumeczu: 90:88 dla PSŻ
Przeczytaj także:
Orzeł znów postawił się Arged Malesie. Trzy ciosy okazały się kluczowe
Pech, ale i dwa wykluczenia. To było kluczowe w Rybniku
Czas na szlagier: Polonia - Ostrovia.
Jedno jest pewne: w Ovii nie ma drugiego Łoktajewa, więc nikt z tamtejszych galaktycznie jeździć nie będzie. Drugi raz to się nie zdZwycięstwo z fazy zasadniczej na Ovią nie ma już żadnego znaczenia. Ktoś powie, że gdyby jechał Czugunow, to rozmiary zwycięstwa byłyby niższe. Może? Nie dowiemy się. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Obiektywnie patrząc, Ostrovia jest w lepszej sytuacji. Ma równiejszy, pewniejszy skład, wyższą formę. Ale jeżeli chcę wierzyć w awans Polonii, to muszę szukać pozytywów. W innym wypadku jaki byłby sens kibicowania i chodzenia na mecze? Mówi się, że zawodnikom Polonii nie musi zależeć na awansie - to prawda. Tylko skąd z góry założenie, że jednak żużlowcom Ovii zależy? - Jasiński na Ekstraligę się nie nadaje, zresztą cały sezon jedzie słabo. W nim upatrywałbym najsłabsze ogniwo ostrowian. Nie wiem czy ktokolwiek po niego sięgnie chociażby w 1 lidze.
- Musielak otwarcie przyznaje, że Ekstraliga nie jest dla niego.
- Jakobsen od dwóch meczów obniżył loty. W ostatnich 9 biegów wygrał zaledwie 1 !!! I nie miał żadnego bonusa na 2 pozycji. Czy tak jeździ zawodnik, który w kluczowym momencie pcha się do Ekstraligi? Może się odbił i widzi ile może zarobić na 1-ligowych torach, bo przecież w kontekście całego sezonu jeździ bardzo dobrze.
- Holder? Na chwilę obecną najpewniejszy punkt, ale latać pod bandą niczym Łoktajew nie będzie. Już się od Ekstraligi odbił, lepszy i młodszy nie będzie, zatrudnienia oprócz Ovii po ew. awansie też nie znajdzie. No może jednak Australijczykowi zależeć.
- Szostak jak najbardziej. Jest w gazie, ma o co jechać.
- Czugunow? Zobaczymy czy jego ambicją jest powrót do Ekstraligi. Na moje punktować będą Szostak, Holder i Czugunow, ale żaden z nich nie jest kosmitą, więc latanie po bandzie nie wchodzi w rachubę.
Czy to wystarczy do korzystnego wyniku przy Sportowej? Możliwe. Po stronie gospodarzy:
- Szczepaniak w formie, nie licząc Łoktajewa może wygrać z każdym.
- Buczkowskiego stać przy Sportowej na 15 punktów. Pytanie jakie są jego osobiste ambicje i czy nie ma już dosyć bieżącego sezonu. Od meczu z Poznaniem widać mały spadek prędkości.
- Soerensen stabilnie i ambitnie jak zawsze. Około 10 punktów powinien zrobić.
- Buszkiewicz i Karczewski kilka punktów dorzucą, ale szczerze mówiąc, żaden z nich w obecnej formie nie łyknie Szostaka. Mimo to wiele będzie zależeć w kontekście całego meczu od tego jak ułoży się bieg numer 2.
- Huckenbeck... No właśnie. Nie wiem co o nim myśleć. W Poznaniu jednak w 2 swoich ostatnich biegach urwał trójki i na bydgoskim owalu nie zaczął najgorzej. Jak jego ambicje? Potencjalna kontuzja? Czy się wyleczy? Bez niego będzie ciężko.
- Lyager. Wiem, że to gdybanie, ale jadąc w 13 biegu na 1 miejscu miał realne szanse dojechać na tej pozycji. Była szybkość, więc i dorobek punktowy w ostatecznym rozrachunku byłby inny. Niestety w powtórce już nie było tak dobrze. Jestem pewien, że stać go na ponad 10 punktów. Zagadką są ambicje bydgoskiej drużyny. Teoretycznie żaden z nich nie znajdzie zatrudnienia w Ekstralidze. Być może Buczkowski w Polonii zostałby drugim polskim seniorem na drugą linię, ale kto wie czy on w ogóle chce jeździć klasę wyżej? Może odczuwa już siłę wieku. A poza Buczkowskim? Nikt się nie nada. Czy ktoś dziś wierzy w to, że zawodnik może pojechać dla kibiców, dla chwili chwały? Raczej nie. Widzę u Szczepaniaka, że mu bardzo zależy. Ale czy reszcie zależy? Nie wiem. Dzisiejszy żużel to kalkulacja. Kibic już nie zastanawia się kto wygląda lepiej na papierze, lecz komu się opłaca. Czytaj całość