Żużel. Półfinał PGE Ekstraligi jest w ich zasięgu! "Na domowym torze czujemy się dobrze"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Max Fricke (kask czerwony) i Mikkel Michelsen (żółty)
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Max Fricke (kask czerwony) i Mikkel Michelsen (żółty)

ZOOleszcz GKM Grudziądz wciąż jest w grze o awans do półfinału PGE Ekstraligi, co byłoby ogromnym sukcesem dla zespołu z kujawsko-pomorskiego. - Zrobimy wszystko - zapowiada Max Fricke w rozmowie z ekstraliga.pl.

ZOOleszcz GKM Grudziądz przegrał z Betard Spartą Wrocław 40:50 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PGE Ekstraligi. Podopieczni Roberta Kościechy mają jednak przed sobą rewanż na własnym torze, a na nim są niezwykle mocnym zespołem, który jest w stanie pokonać ekipę z Dolnego Śląska. A co za tym idzie - zameldować się w półfinale najlepszej ligi świata.

- Cały czas walczyliśmy, szukaliśmy odpowiednich ustawień. Daliśmy z siebie wszystko. Cały czas napieraliśmy i przyniosło to 40 punktów. Oczywiście fajnie byłoby "ustrzelić" kilka oczek więcej, ale Betard Sparta to świetna drużyna i jesteśmy tego świadomi. Mam nadzieję jednak, że na domowym torze będziemy w stanie się im odpowiednio zrewanżować - przyznał Max Fricke w rozmowie z ekstraliga.pl.

W rundzie zasadniczej GKM pokonał Betard Spartę na własnym owalu 51:39. Gospodarze niedzielnego pojedynku braliby ten rezultat w ciemno.

ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie

- Na pewno jest to wynik w naszym zasięgu. Pokazaliśmy, że na domowym torze czujemy się dobrze. Postaramy się utrzymać te formę - dodał Australijczyk.

Początek niedzielnego spotkania w Grudziądzu, podobnie, jak dwóch pozostałych - w Lublinie i Gorzowie Wielkopolskim, zaplanowano na godzinę 19:15. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tych konfrontacji.

Czytaj także:
- Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie
- Musiał opuścić Polonię, ale bardzo dużo na tym zyskał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty