Miskolc obierze kurs na Rzeszów?

Speedway Miskolc to beniaminek I ligi w przyszłym sezonie. Węgrzy nie zakontraktowali jeszcze żadnego z zawodników, a ich główny cel transferowy - Matej Ferjan wylądował w Gnieźnie. Jacy zawodnicy trafią do Miskolca?

Matej Ferjan i Davey Watt byli głównymi kandydatami do jazdy w Speedway Miskolc. Ferjan zdecydował się jednak na starty w Gnieźnie, a Watt w Grudziądzu. To skomplikowało sprawę węgierskim działaczom, którzy poszukują wzmocnień przed nowym sezonem. Jak się jednak okazuje, przeszkodą są zbyt wysokie wymagania finansowe zawodników. - Na początku przyszłego tygodnia mamy spotkanie, na którym zadecydujemy, z którymi zawodnikami podejmiemy rozmowy przed nowym sezonem. Ustaliliśmy już jednak, że nazwiska zawodników, którzy będą startowali w Miskolcu podamy na konferencji prasowej. Na tą chwilę nie mogę podać żadnych nazwisk. Otrzymujemy wiele ofert od zawodników, którzy chcieliby u nas startować. Ceny nas jednak odstraszają. Są bowiem zawodnicy, którzy za podpisanie kontraktu w I lidze żądają nawet 75 tysięcy funtów! Jest to kwota nie do zaakceptowania - powiedział dla SportoweFakty.pl Janusz Ślączka.

Menedżer Speedway Miskolc ujawnił, że klub prowadzi rozmowy z kilkoma Polakami. Chętnie w swoim składzie widziałby zawodników z Rzeszowa. - W Rzeszowie mamy kilku Polaków, którzy spokojnie daliby sobie radę w Miskolcu. Jest Stachyra, Miesiąc, Trojanowski, Baran. Zawodników jest dużo. Wszystko będzie jednak zależało od ceny kontraktowej - wyjaśnił Ślączka.

Wielu wartościowych zawodników podpisało już kontrakty lub ustaliło warunki umów z polskimi klubami. W Miskolcu ze spokojem obserwują jednak rozwój wydarzeń. - Mierzymy siły na zamiary. Widzimy, co się dzieje na rynku transferowym i jakie pojawiają się kwoty. Na pewno nie podpiszemy umów na kredyt. Chcemy być klubem wiarygodnym i wypłacalnym - dodał Ślączka.

Ślączka podkreślił, że plan sportowy na przyszły sezon będzie zakładał przede wszystkim zwycięstwa na własnym stadionie. To zdaniem menedżera Speedway Miskolc powinno dać utrzymanie w lidze. - Chcemy wygrywać przede wszystkim u siebie. Aby skompletować drużynę, która będzie w stanie wygrywać na wyjazdach potrzeba dużo pieniędzy. My takich w tej chwili nie mamy - zakończył Janusz Ślączka.

Źródło artykułu: