Żużel. Pierwszy mecz finału ligi dla faworyta. Zmarzlik z kolejnym wyśmienitym występem

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Andrzej Lebiediew

We wtorkowy wieczór odbył się pierwszy mecz finałowy w szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Obrońca tytułu mistrzowskiego, Dackarna Malilla, uległa u siebie Lejonen Gislaved - 43:47. W szeregach zwycięzców startowało czterech zawodników z Polski.

Pomimo tego, że zespół z Malilli broni tytułu i że błyszczy formą w fazie play-off, w której startował już od etapu ćwierćfinału, faworytem dwumeczu od początku było Lejonen. To jednak ta drużyna, która dała popis jazdy w rundzie zasadniczej (wygrała ją) i nie dała żadnych szans Kumla Indianernie w obu spotkaniach półfinałowych.

Goście potwierdzali od początku wtorkowych zawodów na Skrotfrag Arenie, że interesuje ich wypracowanie przewagi przed rewanżem w Gislaved i w konsekwencji odzyskanie po piętnastu latach przerwy drużynowego mistrzostwa Szwecji. Pomimo tego, że nie punktowali Mateusz Cierniak i Sammy Van Dyck, pozostali spisywali się dobrze lub bardzo dobrze.

Popłoch w szeregach gospodarzy siała para Bartosz Zmarzlik - Oliver Berntzon, która wygrała trzy raz po 5:1. "Lwy" cały czas prowadziły, ale co odskoczyły na pokaźniejszą przewagę, to Dackarna odpowiadała. Miała ona przede wszystkim szybkich Brady'ego Kurtza i Daniela Bewleya. Z czasem przebudził się Andrzej Lebiediew, który wraz z Brytyjczykiem doprowadził do remisu 33:33 po podwójnym zwycięstwie jedenastym wyścigu.

Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wzięli wszyscy Polacy, wyprowadzając Lejonen na czteropunktowe prowadzenie (41:37). Na 305-metrowym torze było coraz więcej walki, co pokazały właśnie te dwie gonitwy. Cenny punkcik dorzucił nawet Cierniak, który pokonał Kurtza, choć menadżer Anders Froejd nie skorzystał z niego w biegach nominowanych. Nieźle jechali natomiast Dominik Kubera i Kacper Woryna.

W samej końcówce przyjezdni utrzymali przewagę, choć najpierw 4:2 wygrali jeźdźcy z Malilli. W piętnastej odsłonie klasą samą w sobie był niepokonany przez cały wieczór Zmarzlik. Obronił się przed napędzającym się Bewleyem i wraz z Berntzonem postawili kropkę nad "i". Lejonen wykonało więc gigantyczny krok w kierunku mistrzostwa Szwecji.

Wyniki (za: svemo.se):

Dackarna Malilla - 43
1. Brady Kurtz - 9 (0,3,3,0,3)
2. Timo Lahti - 3+1 (1,1*,1,0)
3. Rasmus Jensen - 7+2 (2*,0,2*,2,1)
4. Daniel Bewley - 11+1 (3,1,3,2*,2)
5. Andrzej Lebiediew - 7 (1,1,3,2,0)
6. David Bellego - 2 (2,0,0)
7. Tomas H. Jonasson - 4+1 (1*,2,1)

Lejonen Gislaved - 47
1. Bartosz Zmarzlik - 14+1 (2*,3,3,3,3)
2. Oliver Berntzon - 9+2 (3,2*,2*,1,1)
3. Mateusz Cierniak - 1 (w,0,0,1)
4. Dominik Kubera - 9 (1,3,2,1,2)
5. Kacper Woryna - 9 (3,1,2,3,0)
6. Sammy Van Dyck - 0 (0,0,0)
7. Casper Henriksson - 5+1 (3,2*,0)

Bieg po biegu:
1. (57,8) Berntzon, Zmarzlik, Lahti, Kurtz - 1:5 - (1:5)
2. (57,7) Henriksson, Bellego, Jonasson, Van Dyck - 3:3 - (4:8)
3. (57,1) Bewley, Jensen, Kubera, Cierniak (w/su) - 5:1 - (9:9)
4. (57,5) Woryna, Henriksson, Lebiediew, Bellego - 1:5 - (10:14)
5. (57,0) Kubera, Jonasson, Lahti, Van Dyck - 3:3 - (13:17)
6. (57,1) Zmarzlik, Berntzon, Bewley, Jensen - 1:5 - (14:22)
7. (57,6) Kurtz, Kubera, Lahti, Cierniak - 4:2 - (18:24)
8. (57,3) Bewley, Jensen, Woryna, Henriksson - 5:1 - (23:25)
9. (57,6) Zmarzlik, Berntzon, Lebiediew, Bellego - 1:5 - (24:30)
10. (57,7) Kurtz, Woryna, Jonasson, Van Dyck - 4:2 - (28:32)
11. (57,9) Lebiediew, Bewley, Berntzon, Cierniak - 5:1 - (33:33)
12. (58,0) Zmarzlik, Jensen, Kubera, Lahti - 2:4 - (35:37)
13. (58,4) Woryna, Lebiediew, Cierniak, Kurtz - 2:4 - (37:41)
14. (58,4) Kurtz, Kubera, Jensen, Woryna - 4:2 - (41:43)
15. (57,8) Zmarzlik, Bewley, Berntzon, Lebiediew - 2:4 - (43:47)

NCD: 57,0 sek. - uzyskał Dominik Kubera (Lejonen) w biegu 5.
Rewanż: wtorek 24 września w Gislaved o godz. 19:00

ZOBACZ WIDEO: Przyjemski o torze w Bydgoszczy. Czy da radę się na nim odnaleźć?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty